Premier Chin obiecuje poprawę traktowania europejskich firm
Chiński premier Li Keqiang zapewnił na szczycie Chiny-UE w Pekinie, że Państwo Środka chce większych obrotów handlowych z Unią Europejską. Li dodał, że władze pracują nad poprawą dostępu do wewnętrznego rynku dla zagranicznych inwestorów.
"Chcemy, aby handel między Chinami a Europą rósł na stabilnej platformie" - podkreślił szef rządu w Pekinie. Powiedział też europejskim partnerom, że władze chcą dalszych reform wewnętrznych i rozwiązania problemu nadprodukcji stali, który kładzie się cieniem w relacjach handlowych z UE.
O problemie nadmiaru możliwości produkcyjnych stali w Chinach mówił też przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Jego zdaniem jest to bardzo poważna kwestia.
Europejskie firmy działające na terytorium Chin od dawna narzekają na restrykcje, które utrudniają im konkurowanie z tamtejszymi podmiotami gospodarczymi - przypomina agencja Reutera. Kontrowersje budzi też chiński przemysł stalowy, którego tanie wyroby zalewają światowe rynki, prowadząc do zamknięcia licznych zakładów, np. w Wielkiej Brytanii. Konkurencja oskarża chińskie firmy o sprzedawanie stali na zagranicznych rynkach poniżej kosztów produkcji.
"Chińska wola rozwiązania problemu nadmiernych możliwości produkcyjnych stali jest niezachwiana, a nasze działania (w tym kierunku) są skuteczne. (...) Liczymy, że strona europejska spojrzy na tę kwestię z bezstronnej perspektywy" - mówił premier Li nakłaniając do rozwiązania wszelki sporów handlowych na drodze rozmów dwustronnych.
UE jest największym partnerem handlowym Chin, a Chiny są drugim - po USA - partnerem handlowym UE. Dwudniowy szczyt Chiny-UE rozpoczął się we wtorek.
Unijna komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem oświadczyła w Pekinie w przededniu szczytu, że Chiny muszą przyznać firmom europejskim taki sam dostęp do rynku, jaki firmy chińskie mają w Europie, by mogły się rozpocząć rozmowy w sprawie dwustronnej umowy o wolnym handlu.
Czytaj więcej: Komisarz UE do Chin: chcecie rozmów o wolnym handlu? Najpierw przestańcie dyskryminować unijne firmy
Chiny przystąpiły do Światowej Organizacji Handlu w 2001 roku, z perspektywą uzyskania statusu gospodarki rynkowej do końca 2016 roku. Taki status m.in. chroniłby Chiny przed postępowaniami antydumpingowymi. UE chce jednak stworzenia mechanizmów, które chroniłyby ją przed tanim importem z Chin.
Według analiz KE, jeśli Chiny otrzymają status gospodarki rynkowej bez zastosowania środków ochronnych, to w całej UE może zostać zlikwidowanych od 60 tys. do ponad 200 tys. miejsc pracy. W Polsce może to dotyczyć 11 tys. pracowników.
(PAP)