Nowelizacja prawa cywilnego ma uporządkować przedawnione roszczenia
W resorcie sprawiedliwości powstaje projekt nowelizacji prawa cywilnego, dzięki któremu niemożliwa będzie egzekucja przedawnionego roszczenia i to sąd - z urzędu – będzie musiał ustalić, czy dane roszczenie jest przedawnione czy nie.
Zdaniem resortu sprawiedliwości obowiązujące przepisy dotyczące instytucji przedawnienia nie działają w Polsce prawidłowo. Tzw. okres podstawowy przedawnienia wynosi 10 lat, ale np. mandat za jazdę na gapę przedawnia się po roku, roszczenie operatora kablówki - po dwóch latach. Faktycznie jednak - w myśl obowiązujących przepisów - nawet gdy upłynął okres przedawnienia, sąd który rozpatruje pozew wierzyciela, uzna że ono się przedawniło dopiero wtedy, gdy dłużnik złoży odpowiedni wniosek. Jeśli tego nie zrobi, sąd może nakazać egzekucję komorniczą. Korzystają na tym niektóre firmy windykacyjne, które skupują przedawnione roszczenia.
Jak mówił w środę wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, prace nad projektem idą szybko i wyraził nadzieję, że nowe przepisy mogłyby wejść w życie jeszcze w pierwszej połowie tego roku. Jak podkreślał, nowe przepisy mają zwiększyć stabilność i bezpieczeństwo obrotu prawnego w Polsce.
W projekcie zapisano, że skróceniu z 10 do 6 lat ulegnie tzw. podstawowy termin przedawnienia roszczeń. W przypadku roszczeń związanych z prowadzeniem działalność i gospodarczej, czy też z tzw. świadczeniami okresowymi, np. czynszem lub dzierżawą, terminy pozostaną bez zmian i będą wynosiły 3 lata.
Obecny na konferencji poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, z którego inicjatywy rozpoczęto prace nad zmianą przepisów powiedział, że nowelizacja ma charakter "fundamentalny" dla gospodarki, rozstrzygania spraw cywilnych przez sądy i dla zadłużonych Polaków.
Ta nowelizacja jest oczekiwana przez wielu Polaków, zwłaszcza uboższych, którzy nie korzystają z pomocy prawnej.(...)Polacy będą chronieni przed przedawnionymi roszczeniami i nie będą wpadali w spirale zadłużenia - mówił.
Zwrócił uwagę na patologie związane z handlem przedawnionymi wierzytelnościami skupowanymi przez firmy windykacyjne.
Bardzo często jest tak, że (...) obrosły one kosztami komorniczymi, odsetkami, opłatami manipulacyjnymi (...). Często kwota samego długu jest wielokrotnie niższa niż ta, której dochodzą firmy windykacyjne czy komornicy - dodał.
Dlatego - jak przekonywał - "dziesiątki tysięcy" Polaków, często z powodu bardzo dawno nie opłaconego rachunku wiele lat wcześniej np. za telefon czy gaz, wpada w spiralę zadłużenia i nie są w stanie spłacić zobowiązań.
Dodatkowo podczas egzekucji dochodzi do nękania dłużników – zauważył Mularczyk.
Jak podkreślał, nie chodzi o to, by zobowiązań nie płacić, lecz o to, by tak uregulować przepisy, by istniały terminy, w czasie których można dochodzić zobowiązań, lecz po tym czasie takie zobowiązania wygasają.
Jak podkreślił Mularczyk - ludzie, szczególnie ci starsi, czy mniej zamożni nie korzystają z usług prawniczych i nie znają przysługujących im praw dotyczących instytucji przedawnienia. Jego zdaniem firmy windykacyjne nie mają skrupułów wobec dłużników i "bez oporów i jakichkolwiek zahamowań" ściągają długi wraz z odsetkami, różnymi opłatami, kosztami, które często wielokrotnie przekraczają wartość samego długu.
Nowe przepisy mają ten proceder wyeliminować. To sąd będzie musiał - z urzędu - ustalić czy roszczenie jest przedawnione, czy nie. Żadna formalna czynność dłużnika, nie będzie już wymagana. Jak wyjaśnia resort, zmiana ta dotyczyć będzie wszystkich roszczeń - zarówno między osobami prywatnymi jak i w relacjach tych osób z firmami i firm między sobą.
Według propozycji w przypadku, gdy sąd stwierdzi istnienie roszczenia (czy to w przypadku wyroku czy ugody) z chwilą uprawomocnienia się wyroku zaczyna biec ponowny termin przedawnienia. Dziś jest to 10 lat, w projekcie proponuje się 3 lata. Zdaniem resortu - to wystarczający czas, by przeprowadzić egzekucje roszczenia.
Projekt przewiduje też zmiany dotyczące ustalenia początku i końca biegu przedawnienia. Obecne przepisy łączą początek biegu przedawnienia z wymagalnością roszczenia i nie są w tym względzie jasne. Aby to ustalić, często konieczne jest skomplikowane postępowanie dowodowe. Zgodnie z projektem, początkiem biegu przedawnienia będzie dzień, w którym wierzyciel dowiedział się nie tylko o roszczeniu, lecz także o osobie zobowiązanej z tytułu tego roszczenia. W tym przypadku przepis gwarantuje większą ochronę interesów wierzyciela. Jako koniec biegu przedawnienia projekt przyjmuje natomiast ostatni dzień roku kalendarzowego, w którym upływa termin.
W projekcie zaproponowano też zmiany w kodeksie postępowania cywilnego. Chodzi o egzekucję komorniczą z rachunku bankowego. Od września ub. roku obowiązuje przepis, na podstawie którego komornik może zająć rachunek bankowy dłużnika drogą elektroniczną, a bank - bezzwłocznie - przekazać mu zajętą kwotę. Zdaniem resortu - takie przepisy uniemożliwiają dłużnikowi jakąkolwiek obronę, nawet w przypadku, gdy zajęcie komornicze jest bezzasadne - bo np. dług został uregulowany, czy roszczenie przedawnione.
Zgodnie z propozycją, bank najpierw musi powiadomić posiadacza rachunku o zajęciu - i choć kwota ta będzie zablokowana - to jednak nie zostanie przekazana komornikowi przez 14 dni. W tym czasie dłużnik będzie mógł wnieść powództwo o wstrzymanie egzekucji, dopóki sprawa się nie wyjaśni. Resort zaznaczył jednak, że nie dotyczy to sytuacji, gdy komornik chce ściągnąć alimenty czy rentę.
Na podst. PAP