Szefowa banku centralnego Ukrainy chce odejść 10 maja (aktualizacja)
Prezes Narodowego Banku Ukrainy (NBU) Wałerija Hontariewa złożyła dymisję na ręce prezydenta kraju Petra Poroszenki. Szefowa NBU powiedziała w poniedziałek na konferencji prasowej, że chce odejść 10 maja i że robi to z własnej woli.
Zastrzegła, że jeśli Rada Najwyższa (parlament) przegłosuje wcześniejszą jej dymisję, to odejdzie wcześniej. Wyraziła nadzieję, że prezydent przyjmie jej rezygnację, a jej następcą zostanie profesjonalista i ktoś niezależny od nurtów politycznych. Agencja Interfax-Ukraina pisze, że ustępująca szefowa NBU już trzy miesiące temu przekazała prezydentowi kandydatury możliwych swych następców.
Hontariewa podkreśliła, że bank centralny powinien być niezależny i daleki od polityki. Przewiduje jednak, że po jej odejściu opór wobec reform na Ukrainie wzrośnie.
Reuters pisze, że odejście Hontariewej pozbawi Ukrainę twardego reformatora, zdolnego do zajmowania się żywotnymi sprawami w czasie wychodzenia kraju z głębokiego kryzysu.
Chwalone przez inwestorów i Międzynarodowy Fundusz Walutowy (MFW) twarde antykryzysowe posunięcia Hontariewej sprowadziły na nią niewybredną krytykę ze strony lokalnych biznesmenów i niektórych deputowanych - pisze Reuters. Przypomina, że "w kampanii nienawiści" wobec szefowej NBU doszło nawet do protestu z pozostawieniem trumny pod drzwiami jej domu.
Hontariewa jest szefową NBU od roku 2014. Stanęła na czele ukraińskiego banku centralnego wkrótce po zaanektowaniu przez Rosję Krymu, gdy Ukraina znajdowała się w wirze działań prorosyjskich separatystów - pisze Reuters.
Wcześnie Hontariewa była przewodniczącą rady dyrektorów grupy Inwestycyjny Kapitał Ukraina. Jeszcze wcześniej pracowała w bankowości oraz na międzybankowej giełdzie walutowej.
Reuters zauważa, że odejście szefowej NBU znamionuje niemal pełny exodus reformatorów, którzy zostali wybrani do prozachodniej administracji Poroszenki, która znalazła się u władzy po proeuropejskich, antyrządowych protestach na Majdanie z przełomu 2013 i 2014 roku.
Na początku kwietnia MFW podjął decyzję o wydzieleniu Ukrainie kolejnej transzy pomocy w wysokości 1 miliarda dolarów. Informując o tym, prezydent Poroszenko uznał, iż jest to dowód na to, że ukraińskie reformy idą w dobrym kierunku.
W ramach zatwierdzonego w marcu 2015 roku programu rozszerzonego finansowania Ukraina ma otrzymać od MFW łączne wsparcie w wysokości 17,5 mld dolarów. Fundusz stale obserwuje jednak postępy w reformach i uzależnia od ich realizacji wypłatę kolejnych części pomocy. Dotychczas Kijów otrzymał trzy transze o łącznej wartości 7,62 mld dolarów.
W zamian za wsparcie finansowe MFW Ukraina zobowiązała się do podjęcia działań zmierzających do stabilizacji sytuacji gospodarczej oraz przeprowadzenia reform strukturalnych.
Na podst. PAP