Komisarz UE wziął balon i poleciał nad Białoruś - oglądał elektrownię jądrową
Komisarz UE ds. unii energetycznej Marosz Szefczovicz podczas wizyty na Litwie na zaproszenie gospodarzy poleciał balonem, by zobaczyć, jak blisko litewskiej granicy jest budowana w białoruskim Ostrowcu elektrownia atomowa - poinformowały białoruskie media.
Zdaniem agencji Interfax-Zachód sięgając po niestandardowe metody władze Litwy chcą wzmocnić przekaz wielokrotnie kierowany do UE: że budowana w pobliżu litewskiej granicy białoruska elektrownia nie jest całkowicie bezpieczna. Litwa chce też uświadomić unijnym urzędnikom, jak mała odległość dzieli ten obiekt od Wilna.
Doradczyni litewskiego ministra energetyki Aurelija Vernickaite powiedziała, że wycieczkę zorganizowano, "ponieważ Wilno jest jedną z nielicznych europejskich stolic, nad którą można odbyć lot balonem na gorące powietrze". Przyznała, że istotnie, "ze względu na wiejący wschodni wiatr, elektrownia, znajdująca się zaledwie 40 km od Wilna, była widoczna". Komisarzowi Szefczoviczowi towarzyszył litewski minister energetyki Żygimantas Vaicziunas.
Elektrownia atomowa pod Ostrowcem w obwodzie grodzieńskim, budowana przez rosyjski koncern Rosatom, będzie się składała z dwóch bloków energetycznych, których łączna moc ma wynieść do 2400 megawatów. Pierwotnie planowano, że pierwszy blok zostanie uruchomiony w 2018 r., a drugi w 2020 r. W kwietniu generalny dyrektor Rosatomu Aleksiej Lichaczow, cytowany przez agencję TASS, oświadczył, że liczy, iż pierwszy blok zostanie wprowadzony do eksploatacji "do końca 2019 r."
Litwa niejednokrotnie wyrażała obawy i zastrzeżenia w związku z budową białoruskiej elektrowni. Wilno zarzuca Białorusinom m.in. wybiórcze podejście do kwestii bezpieczeństwa, a także nieudzielanie pełnych informacji na temat budowy elektrowni.
Lot balonem odbył się we wtorek wieczorem.
Marosz Szefczovicz przebywa z wizytą na Litwie w dniach 23-25 maja.
PAP/ as/