Bogu dzięki, że nie nabyliśmy caracali
Bogu dzięki, że dwóch ministrów zadecydowało o niekupowaniu caracali dla polskiego wojska - ocenił dziś Ryszard Czarnecki (PiS). Dodał, że według niego podpisanie tej umowy miało ułatwić Donaldowi Tuskowi karierę w Brukseli.
W czwartek minister ds. sił zbrojnych Francji Florence Parly zapowiedziała reorganizację obsługi technicznej i konserwacji wyposażenia sił powietrznych. Według niej, ponad połowa samolotów i helikopterów wojskowych francuskich sił powietrznych - w tym śmigłowców Caracal - nie może latać, bo ich naprawy kosztują zbyt drogo.
W 2015 r. rząd PiS zdecydował o wycofaniu się z podjętej kilka miesięcy wcześniej - za rządów koalicji PO-PSL -˙decyzji o˙zakupie caracali dla polskiego wojska.
Wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki (PiS), pytany w piątek w Polskim Radiu o te sprawę, podkreślił, że Francja jest krajem przywiązującym „olbrzymią wagę do obronności” i „jeśli taki kraj decyduje, że śmigłowce caracal są za drogie”, to - w jego opinii - jest to „wyraźny sygnał z ich strony”:
„Polska jest jednym z siedmiu najbiedniejszych krajów UE; a Francja jednym z najbogatszych”.
„Bogu najwyższemu dzięki, że dwóch ministrów zadecydowało wtedy, że tych caracali nie weźmiemy” - powiedział Czarnecki. Wyjaśnił, że chodzi o ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza i ministra rozwoju, ówczesnego wicepremiera Mateusza Morawieckiego.
Czarnecki zaznaczył także, że „w ostatnich latach rządu Platformy Obywatelskiej dwóch polityków tego ugrupowania starało się o bardzo wysokie funkcje” międzynarodowe. „Wszyscy wiedzą o Donaldzie Tusku; jego podróż do Brukseli bardzo drogo miałaby kosztować polskiego podatnika, jeśli mielibyśmy kupować te nieloty caracale” - zauważył Czarnecki.
Dopytywany, czy faktycznie „na caracalach Donald Tusk chciał zrobić w Brukseli karierę”, Czarnecki odparł: „Oczywiście, że tak”. „Dość często się zdarza, że tego typu transakcje mają charakter polityczny”. Jednak, jak wskazał, „zazwyczaj korzyści dotyczą całego państwa, a nie jednego polityka”.
Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wskazało na śmigłowiec caracal; wartość kontraktu miała wynieść łącznie z podatkami 13,4 mld zł. Protestowały wtedy PiS i związki zawodowe, działające w zakładach w Mielcu i Świdniku, które również startowały w przetargu. We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej. Na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju uznało ofertę offsetową za niezadowalającą, a dalsze rozmowy - za bezprzedmiotowe.
PAP/ as/