Samorządy nie mogą dalej się zadłużać. Są już na krawędzi
Wiele z samorządów doszło już do takiego progu zadłużenia, że więcej pożyczyć nie mogą. Tymczasem rząd nakłada kolejne zadania, na które nie daje pieniędzy. Do tego kryzys uderza w dochody gmin.
Instytucje rządowe i samorządowe popadają w coraz większe długi. Ich zobowiązania wobec banków wzrosły w ciągu roku aż o 30 proc. i po I kwartale wynoszą już ponad 83 mld zł - donosi "Gazeta Polska
Codziennie", powołując się na dane GUS. Jak ocenia gazeta, jest źle, bo nadwyżka między kredytami a lokatami wyniosła 28,4 mld zł, a rok temu to lokaty przewyższały kredyty o 1 mld zł.
Samorządy pożyczają pieniądze, by pokryć wydatki inwestycyjne - m.in. na budowę i remonty drów, sieci cieplnej, budynków komunalnych. Kredyty idą też na bieżące potrzeby, bo rząd przekazuje samorządom coraz więcej zadań, ale nie idą za tym większe dotacje i subwencje - stwierdza "GPC", podkreślając, że równocześnie dochody gmin spadają. I brakuje na podwyżki pensji dla nauczycieli, na
wspieranie rodziny, czy służby zdrowia.
Tymczasem wiele gmin już przekroczyło ustawowy próg długu - 60 proc. dochodów. Co oznacza, że nie mogą się dalej zadłużać - zaznacza dziennik.
jm/PAP