GAZETA BANKOWA: Cywilizowanie pracy
To będzie dobry rok dla pracowników. Bezrobocie nadal ma spadać, a płace zaczną rosnąć szybciej niż do tej pory. Ekonomiści spodziewają się w 2018 roku spadku bezrobocia nawet poniżej 6 proc. (wobec 6,6 w listopadzie 2017 r.) i wzrostu wynagrodzeń o 7–8 proc. (wobec ok. 6 proc. w roku 2017) – ocenia Ewa Wesołowska w najnowszym numerze „Gazety Bankowej”
Rosnący popyt na pracowników będzie efektem utrzymującego się szybkiego wzrostu gospodarczego, wysokiej konsumpcji, a także rosnącego eksportu. Co więcej, w 2018 r. ruszą też inwestycje. W tym roku wzrosły one tylko o 3,3 proc., ale analitycy spodziewają się, że dzięki uruchomieniu funduszy unijnych nastąpi przyspieszenie w realizacji wielu projektów. Będą budowane nowe drogi, czeka nas modernizacja i rozbudowa linii kolejowych, w dalszym ciągu rozwijać ma się „mieszkaniówka” zarówno ta deweloperska, jak i ta z rządowego programu Mieszkanie+. Co więcej, ruszą duże projekty rekrutacyjne w przemyśle i usługach, bo swoje zakłady i oddziały będą uruchamiać w Polsce m.in. Jaguar, Toyota, Mercedes, LG Chem. To zwiększy popyt na pracowników.
Ekonomiści spodziewają się w 2018 roku spadku bezrobocia nawet poniżej 6 proc. (wobec 6,6 w listopadzie 2017 r.) i wzrostu wynagrodzeń o 7–8 proc. (wobec ok. 6 proc. w roku 2017).
Więcej wakatów
Chętnych do pracy brakuje. Już dziś ponad 50 proc. firm sygnalizuje problem ze znalezieniem pracowników, a liczba wakatów jest prawie o 40 proc. większa niż przed rokiem. Z danych GUS wynika, że w polskich firmach czeka na obsadzenie ponad 131 tys. miejsc pracy. Najwięcej w przemyśle przetwórczym (33,5 tys.), budownictwie (20,3 tys.) oraz handlu (20,8 tys.). Nie jest to jeszcze rekord z 2007 r., gdy w gospodarce było prawie 200 tys. wakatów, ale biorąc pod uwagę plany nowego premiera Mateusza Morawieckiego, dla którego rozwój gospodarczy ma być priorytetem w roku 2018 i kolejnych latach, to liczba wolnych miejsc pracy będzie rosnąć.
Płace zresztą też. „Nie chcemy, żeby Polacy pracowali najdłużej i najciężej w Europie, tylko efektywnie i za dobrą płacę” – powiedział premier 12 grudnia podczas swojego pierwszego wystąpienia w Sejmie, zapalając tym samym zielone światło dla podwyżek.
Firmy jednak na razie ostrożnie podnoszą wynagrodzenia. Owszem, dane GUS mówią o 6 proc. wzroście w 2017 r., ale nie wszyscy są jego udziałowcami. Najwyraźniej wzrost zarobków odczuli najmniej zarabiający, a także najbogatsi. Co ciekawe, nawet firmy, które odnotowują znaczący wzrost zysków wstrzymują się z podwyżkami. Wolą zatrudniać pracowników ze Wschodu, wydłużać czas pracy (płacąc za nadgodziny), organizować szkolenia i kursy, biorąc ludzi niemal z ulicy.(…)
Przewrót w przepisach
W marcu 2018 r. dowiemy się, jak będzie wyglądał nowy Kodeks Pracy. Zapowiadane są np. zmiany w urlopach, wynagrodzeniach, a przede wszystkim w umowach. Jednym z założeń nowego kodeksu jest likwidacja umów-zlecenia. Obecnie projekt przewiduje tylko dwie formy zatrudnienia: pełnoetatowe i nieetatowe. Ta druga forma obowiązywać ma w przypadku osób pracujących maksymalnie 16 godzin w tygodniu. Pracownik ma mieć prawo do urlopu, chronione wynagrodzenie oraz inne prawa pracownicze. Nowe prawo pracy, według ekspertów, na nowo zdefiniuje rynek pracy w Polsce.
Pełną wersję tekstu o perspektywach rynku pracy oraz więcej informacji i komentarzy o polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” do kupienia w kioskach i salonach prasowych
„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html