Informacje

Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria
Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria

TYLKO U NAS

„Gazeta Bankowa”: Prognozy 2024

Gazeta Bankowa

Gazeta Bankowa

Najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce.

  • Opublikowano: 28 grudnia 2023, 10:30

  • Powiększ tekst

Przełom rok 2023/2024 wygląda jak z recepty na dreszczowiec: zaczyna się od trzęsienia ziemi, a dalej napięcie będzie tylko rosło. Zmiana rządów w Polsce przyniosła zapowiedzi drastycznego zwrotu w strategii społecznej i gospodarczej. Dzieje się to w coraz bardziej niestabilnym otoczeniu międzynarodowym… O prognozach gospodarczych na rok 2024 czytaj w nowym numerze „Gazety Bankowej”, najstarszego polskiego miesięcznika ekonomicznego – w sprzedaży od czwartku 28 grudnia.

Szef GPW: to może być całkiem dobry rok

Z perspektywy Polski to może być całkiem dobry rok. Minimum w tempie wzrostu gospodarczego osiągnęliśmy, więc w kolejnych kwartałach wzrost powinien być szybszy. Po latach prowadzenia aktywnej polityki gospodarczej wychodzimy z bardzo mocnym rynkiem pracy. Jedyne co może nas powstrzymywać to sytuacja międzynarodowa, bo jesteśmy w takim geopolitycznym imadle. Rywalizujące bloki już się dość jasno wykształciły i między nimi rozgrywają się sprawy najważniejsze” – mówi „Gazecie Bankowej” dr Marek Dietl, prezes Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie w wywiadzie zatytułowanym „Musimy dbać o lokalny ekosystem kapitałowy”, który przeprowadził red. Maciej Wośko.

„Ekipę rządzącą poznaje się po decyzjach, które zapadną w pierwszym roku urzędowania. Poczekałbym zatem tych 12 miesięcy i za rok porozmawiamy o kierunkach polityki gospodarczej obecnej większości parlamentarnej. Dziś jest za wcześnie” – deklaruje prezes GPW.

Osiągnęliśmy taką masę krytyczną w świadomości elit europejskich, że trwale już funkcjonuje przekonanie, iż świat z przepływami w kierunku wschód–zachód, musi zostać uzupełniony o przepływy na osi północ–południe. Procesy inflacyjne w ramach Trójmorza są zbieżne i dywergentne wobec tego, co dzieje w Europie Zachodniej, te gospodarki w bardzo podobny sposób są taktowane, mają wiele wspólnych interesów i wciąż zbyt mało wykorzystują tę oś północ–południe. Zwiększa się zainteresowanie regionu, choćby wobec rozszerzania inicjatywy o kolejne kraje – te bardziej podobne do Trójmorza niż Zachodu Europy. Dziś mamy 13 krajów unijnych w inicjatywie, a może być ich wkrótce 18. Stąd elity w poszczególnych krajach zauważyły olbrzymie korzyści z dywersyfikacji zainteresowania nowymi kierunkami i bardziej asertywnie zwracają uwagę elitom europejskim, że należy przyglądać się perspektywom wschodniej flanki” – wskazuje też Marek Dietl.

Prognozy ekspertów

O prezentację prognoz gospodarczych na 2024 redakcja „Gazety Bankowej” zwróciła się do grona specjalistów i ekspertów gospodarczych.

Konserwatywne podejście NBP do polityki pieniężnej zahamowało presję inflacyjną, a równocześnie nie schłodziło nadmiernie naszej gospodarki, co z kolei rokuje szanse na powrót dobrej koniunktury już w 2024 roku” – ocenia w „Gazecie Bankowej” prof. Grażyna Ancyparowicz w tekście „Podwójny mandat banku centralnego”.

Była członek Rady Polityki Pieniężnej konstatuje: „Konserwatywne podejście NBP do polityki pieniężnej zahamowało presję inflacyjną, a równocześnie nie schłodziło nadmiernie naszej gospodarki, co z kolei rokuje szanse na powrót dobrej koniunktury już w 2024 roku i utrzymanie inflacji na poziomie określanym w literaturze jako „pełzająca”, a więc bliska górnej granicy celu. Czy ta projekcja się spełni? Miejmy nadzieję, że tak, ale pamiętajmy: pieniądz jest daleki od neutralności, dlatego banki centralne – zachowując pełnię autonomii personalnej, finansowej i materialnej – powinny mieć podwójny mandat – dla utrzymania względnej stabilności siły nabywczej pieniądza oraz dla wspierania wzrostu gospodarczego. Taki podwójny mandat ma w świetle art. 227 naszej konstytucji i ustawy systemowej Narodowy Bank Polski. Niestety, część ekonomistów zapatrzonych w sformalizowane, dziś już anachroniczne modele Miltona Friedmana i innych monetarystów, zdaje się o tym zapominać”.

Model solidaryzmu

Budowanie silnej gospodarczo Polski i Europy musi iść ścieżką solidaryzmu społeczno-gospodarczego, co inaczej oznacza, że należy rozwijać instrumenty i regulacje w taki sposób, aby równolegle rosła siła wszystkich podmiotów zamiast zwiększania bogactwa jednych kosztem drugich, jak to się dzieje w systemie ideologii neoliberalnej” – wskazuje na łamach „Gazety Bankowej” prof. Zbigniew Krysiak w tekście „Solidaryzm warunkiem dalszego rozwoju polskiej gospodarki”.

Autor „Gazety Bankowej” podkreśla: „W solidaryzmie sumaryczna wartość potencjału ekonomicznego rośnie, zaś w neoliberalizmie spada. Polska od kilku lat weszła na ścieżką rozwoju gospodarczego w oparciu o koncepcję solidaryzmu gospodarczego, co stało się kluczową przyczyną dobrych trendów rozwojowych, a utrwalenie ich w dalszej kolejności pozwoliłoby Polsce w 2024 przegonić inne kraje w Europie, zaś fakt znalezienia się Polski w grupie 20 najsilniejszych ekonomicznie krajów na świecie jest dodatkowym potwierdzeniem, że pozycja gospodarcza naszego kraju jest nie tylko dużo lepsza w Europie, ale także na świecie.”.

Moral hazard pleni się w finansach

Znane stwierdzenie, że pieniądz rządzi światem pozostaje wciąż aktualne, a współcześnie można jeszcze dodać, że rynki finansowe oderwały się od fundamentów i stanowią byt sam w sobie” – pisze prof. Małgorzata Zaleska w tekście „Wyzwania 2024 – perspektywa bankowa”.

Autorka „Gazety Bankowej” podkreśla: „Rozbudowane przepisy ochrony konsumenta na rynku finansowym powodują rozwój niebezpiecznego zjawiska moral hazard wśród kredytobiorców i deponentów. Zdejmowanie z klientów instytucji finansowych wszelkiej odpowiedzialność za błędy w zarządzaniu finansami osobistymi jest niewłaściwe i krótkowzroczne. Zwłaszcza niebezpieczne jest lansowanie możliwości nieponoszenia konsekwencji w związku z zaciąganiem zobowiązań finansowych. Powinien nastąpić powrót do fundamentalnej zasady zapłaty za korzystanie z kapitału/kredytu.”.

Polityka przed gospodarką

Turbopopuliści zasłaniający się hasłami liberalnymi próbują mi wmówić, że gospodarka powinna być niezależna od polityki i chroniona przed takimi decyzji. W państwie przed każdą decyzją gospodarczą podejmowana jest decyzja polityczna. Dlatego wiele decyzji gospodarczych nie ma nic wspólnego z racjonalności ekonomiczną” – ocenia w „Gazecie Bankowej” dr Artur Bartoszewicz w tekście „Polityka przed gospodarką”.

Autor „Gazety Bankowej” zauważa: „Istotną dla gospodarki w 2024 roku jest zmiana modelu decyzji w rządzie. Ostatnie lata doprowadziły do umniejszenia pozycji ministra finansów w procesie decyzyjnym, de facto sprowadzając go do roli księgowego, zaś wszystko wskazuje na to, że nowy rząd postanowił istotnie wzmocnić jego rolę. Oznaczać to będzie powrót do procesu negocjacji poszczególnych ministrów z resortem finansów. Nikt w nowopowstałej koalicji nie mam tak silnej pozycji jak premier Donald Tusk, nikt z ministrów nie ma zagwarantowanych środków na realizację swoich planów. To od decyzji ministra finansów i wsparcia premiera będzie zależało to, czy koalicjanci będą w stanie realizować swoje plany polityczne. I tu zaczyna się źródło konfliktu politycznego. Bez środków nie można realnie zarządzać poszczególnymi obszarami w państwie, dokonywać reform i spełniać obietnice wyborcze”.

Kto utrzyma finanse w ryzach?

„Rozumienie kontekstu społecznego, gospodarczego i politycznego w Polsce i na świecie w 2024 roku, powinno być kluczem porządkującym podejmowanie decyzji zarówno przez rząd, jak i przedsiębiorstwa” – wskazuje prof. dr hab. Konrad Raczkowski, prorektor UKSW w tekście „ Co czeka polską gospodarkę?”.

Gospodarczo rok 2024 będzie dużym impulsem zmian i pozostanie pod silnym wpływem wydarzeń geopolitycznych i geoekonomicznych. Polska może odgrywać istotną rolę w gospodarczym układzie międzynarodowym, jeżeli bardziej aktywnie włączy się zarówno w kurs zmian w Stanach Zjednoczonych, jak i nowej podzielonej UE. PKB znacząco odbije w 2024 r. (do około 3 proc.) w porównaniu do niewielkich wartości 2023 r., a stopa bezrobocie, a właściwie jej brak, będzie przekładała się na pogłębiającą się lukę na rynku pracy i dodatkowy regionalnie wzrost kosztów pracy” – ocenia prof. dr hab. Konrad Raczkowski.

„Duża odpowiedzialność spadnie na ministra finansów, który będzie musiał okiełznać wydatki sztywne, równoważąc przy tym wydatki redystrybucyjnie pasywne lub nieefektywne z wydatkami księgowanymi, jako nakłady inwestycyjne – a więc takimi, które posiadają długoterminowy charakter, zwiększają wartość PKB, generują przyszłe korzyści finansowe, uwzględniają możliwość kapitalizacji i zapewniają rozwój” – podkreśla autor „Gazety Bankowej”.

Podatek węglowy coraz bliżej

Choć prognozowanie wydarzeń na najbliższych 12 miesięcy jest obarczone dużym ryzykiem, to akurat w przypadku wdrażania unijnej polityki klimatycznej pewne działania są do przewidzenia. Zwłaszcza te związane z podatkami, motoryzacją czy budynkami, bo zostały już określone w przygotowanych projektach dyrektyw” – zapowiada Agnieszka Łakoma w tekście „Podatek węglowy coraz bliżej”.

Decyzje o utworzeniu systemu EU ETS 2 czyli w praktyce wprowadzenia podatku od emisji, który oprotestował rząd Mateusza Morawieckiego, już zapadły – wejdzie w życie w 2027 roku. Przełoży się bez wątpienia na koszty ogrzewania i tankowania paliwa, a zatem i koszty życia. Do tej pory pojawiały się w mediach tylko lakoniczne informacje o możliwych skutkach finansowych dla posiadaczy samochodów, na przykład w przypadku paliwa byłoby to od 10 do kilkunastu eurocentów na litrze (czyli 45–60 groszy).” – wskazuje autorka „Gazety Bankowej”.

Zdaniem Agnieszki Łakomej: „Informacji o tym, jak bardzo w Polsce wzrosną już za cztery lata koszty gospodarstw domowych w związku z planowanym nałożeniem „podatku węglowego” (od emisji CO2), nie ma wiele. W 2024 roku powinno być ich jak najwięcej, by społeczeństwo mogło uzyskać odpowiednią wiedzę o skali i naturze przyszłych obciążeń finansowych. Tym bardziej, że to rok wyborów do europarlamentu, zaplanowanych na początek czerwca, a to właśnie tam i w Brukseli zapadają kluczowe decyzje w sprawie polityki klimatycznej.”.

Ciekawe tematy

W najnowszym numerze „Gazety Bankowej” przeczytamy także o wielkim powrocie energetyki atomowej, o popycie, który goni podaż na rynku mieszkaniowym, o tym, jak sztuczna inteligencja wywróci reguły biznesu i o grach komputerowych, które wychowują świetnych kandydatów na żołnierzy.

„Gazeta Bankowa” – najstarszy magazyn ekonomiczny w Polsce: aktualne wydarzenia ze świata gospodarki i finansów w kraju i na świecie, ludzie i firmy, inwestycje i świat technologii, historia polskiej gospodarki.

Nowy numer miesięcznika „Gazeta Bankowa” w sprzedaży od czwartku 28 grudnia, także w formie e–wydania. Szczegóły, jak zamówić e-wydanie „Gazety Bankowej”, KLIKNIJ TUTAJ

Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria
Okładka Gazety Bankowej / autor: Fratria

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.