Zapowiada się dalsza poprawa w gospodarce
Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce, w grudniu wzrósł o 1,5 pkt proc. m/m do 172,7 pkt, podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie.
Przełomowi roku 2017/2018 towarzyszyły najsilniejsze jednorazowe wzrosty wskaźnika w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy. W największym stopniu przyczyniły się do tego: poprawa wydajności pracy w sektorze przedsiębiorstw przemysłu przetwórczego oraz lepsza sytuacja finansowa w firmach - czytamy w raporcie.
Spośród ośmiu składowych wskaźnika w styczniu br. cztery poprawiło się w porównaniu z sytuacją sprzed miesiąca, dwie nie uległy zmianie, a dwie uległy pogorszeniu.
Do wzrostu wskaźnika w największym stopniu przyczyniła się znacząca poprawa wydajności pracy w przedsiębiorstwach produkcyjnych. Zjawisko to charakterystyczne jest dla miesięcy końca każdego roku i wynika z mniejszej liczby dni roboczych, a nieco wyższej produkcji przeznaczanej na poczet świątecznych zakupów. Abstrahując od tej jednorazowej poprawy, w dłuższym okresie, tj. od końca ubiegłego roku, wydajność pracy pogarszała się. Liczba pracujących rośnie, wynagrodzenia również, nie poprawia się natomiast w sposób istotny wyposażenie techniczne pracowników, co wynika z ciągle ujemnej dynamiki inwestycji - czytamy dalej.
BIEC zwróciło uwagę, że poprawiły się oceny menedżerów nt. sytuacji finansowej w zarządzanych przez nich firmach i na temat ogólnej sytuacji gospodarczej.
Po raz pierwszy od jesieni ubiegłego roku nie odnotowano zmian w tempie napływu nowych zamówień do sektora przedsiębiorstw produkcyjnych, zaś w przypadku zamówień przeznaczonych na rynki zagraniczne, tempo napływu nowych zamówień nieco osłabło. Wydaje się jednak, że sytuacja ta ma charakter przejściowy - napisano w materiale.
BIEC wskazuje, że w przypadku perspektyw utrzymania wysokiego tempa napływu nowych zamówień na rynek krajowy należy liczyć się z pewnym osłabieniem.
Zwiększyło się nieco zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów bankowych. Zmiana jak na razie jest niewielka wobec ponad dwuletniego okresu odchodzenia konsumentów od finasowania zakupów kredytem. Być może ma to związek ze wzrostem aktywności na rynku nieruchomości oraz wyższymi cenami mieszkań, na co wskazują niektóre badania wśród deweloperów. Zbyt wcześnie jednak, aby odbierać to jako początek boomu mieszkaniowego oraz wzrost zainteresowania kredytem hipotecznym - podano także.
ISBNews, MS