Z abonamentów cyfrowych znika geobloking
Od niedzieli mieszkańcy UE będą mogli korzystać ze swoich cyfrowych abonamentów, takich jak Netflix czy Ipla, również za granicą. Wszyscy użytkownicy, którzy zapłacili za dostęp do filmów lub seriali w sieci, będą mogli obejrzeć je również na wakacjach.
Do tej pory dostęp do wielu usług internetowych był ograniczony geograficznie, a mieszkańcy państw unijnych podczas podróży za granicę często nie mogli korzystać tam z wykupionego w swoim kraju dostępu do treści internetowych, takich jak filmy, seriale telewizyjne, muzyka, gry czy wydarzenia sportowe.
Poirytowani byli m.in. kibice piłkarscy, którzy, kupując u siebie w kraju subskrypcję na oglądanie meczów, nie mogli np. podczas wizyty u kolegi w innym państwie cieszyć się wspólnym oglądaniem.
Przegłosowane w ubiegłym roku przez Parlament Europejski przepisy zaczynają od 1 kwietnia zmieniać tę rzeczywistość.
To dobra wiadomość dla obywateli, ale też dla platform cyfrowych. (…) To pozytywne i namacalne osiągnięcie dotyczące jednolitego rynku cyfrowego - mówiła w tym tygodniu na konferencji prasowej w tej sprawie unijna komisarz ds. gospodarki cyfrowej i społeczeństwa Marija Gabriel.
Dzięki unijnym regulacjom z wykupionego w jednym państwie członkowskim dostępu online np. do ulubionego serialu będzie można korzystać na terenie całej Wspólnoty; internauci zachowają dostęp do swoich kont w takich serwisach, jak Netflix, HBO Go, Amazon Prime czy Spotify, także podczas wyjazdów do innych krajów. Część serwisów już teraz nie blokuje treści, ale je ogranicza, np. oferując jedynie te filmy, które są dostępne w kraju, w którym użytkownik akurat przebywa. Przepisy mają przynieść korzyści także usługodawcom: zniesiony zostanie obowiązek uzyskiwania przez nich licencji obejmujących terytoria państw, do których podróżują abonenci.
Wejście w życie regulacji stało się też okazją dla Komisji Europejskiej, żeby przypomnieć Brytyjczykom, że od końca marca przyszłego roku, czyli wyjścia ich kraju z UE, nie będą objęci nowym przywilejem i ich subskrypcje w krajach unijnych nie będą działać.
Przepisy, które właśnie zaczynają funkcjonować są odbiciem mającego już kilka lat trendu dotyczącego korzystania z technologii i treści w sieci. Z danych Komisji wynika, że w latach 2010-14 wydatki konsumentów na subskrypcje usług wideo zwiększały się o 113 proc. rocznie, a liczba użytkowników w latach 2014-15 wzrosła o 56 proc.
Szacuje się, że z możliwości transgranicznego przenoszenia skorzystać może co najmniej 29 mln osób (5,7 proc. konsumentów UE), a w przyszłości liczba ta znacznie się zwiększy - do 72 mln osób do 2020 r. - napisali we wspólnym oświadczeniu unijni komisarze i eurodeputowani odpowiedzialni za te regulacje.
Z badań wynika, że prawie 60 proc. młodych Europejczyków twierdzi, iż możliwość korzystania z abonamentu w trakcie podróży jest ważnym czynnikiem przy wyborze subskrypcji usług online.
Przepisy gwarantujące możliwość przenoszenia odpowiadają na te potrzeby, dlatego ułatwią one dostawcom zwiększenie liczby abonentów - przekonują odpowiedzialni za regulacje.
Nieograniczony dostęp do usług multimedialnych będzie przysługiwał osobom, które przebywają za granicą tymczasowo (np. na wakacjach, na studiach lub w pracy). Przepisy odnosić się będą jedynie do płatnych usług internetowych, dostawcy bezpłatnych będą mogli sami zdecydować, czy ich oferta będzie dostępna w całej UE bez blokowania.
Z danych KE wynika, że w 2016 roku 64 proc. Europejczyków korzystało z internetu w celu oglądania filmów, słuchania muzyki lub korzystania z gier.
Na podst. PAP