UOKiK chce większej kontroli rynku finansowego
Większy nadzór nad sprzedawcami produktów finansowych, kary dla menedżerów, wcześniejsze ostrzeganie konsumentów - to propozycje UOKiK, które zdaniem urzędu umożliwiłyby wcześniejsze wykrywanie zagrożeń na rynku i ułatwiły zapobieganie aferom finansowym.
O propozycjach tych UOKiK informuje w środowym komunikacie. Zwraca m.in. uwagę, że obecnie istnieje potrzeba zwiększenia nadzoru nad sprzedażą produktów finansowych, np. obligacji korporacyjnych.
Przypomina, że rząd pracuje obecnie nad zmianą przepisów w tej sprawie, a „prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przekazał Ministerstwu Finansów swoje propozycje i uwagi”.
Postuluje też, by Ministerstwo Sprawiedliwości uznało tworzenie piramid finansowych za działanie podlegające odpowiedzialności karnej - informuje komunikat.
Problemy, które obserwujemy na rynku produktów inwestycyjnych, pokazują, że winę za naruszanie interesów konsumentów ponoszą m.in. nierzetelni sprzedawcy. Dlatego zmiany w prawie powinny nie tylko sprawić, że proces emisji obligacji korporacyjnych będzie transparentny, ale także zwiększyć nadzór nad tymi, którzy je oferują. Umożliwi to walkę ze zjawiskiem missellingu, czyli proponowania konsumentom nabywania produktów finansowych niedopasowanych do ich potrzeb - mówi cytowany w komunikacie prezes UOKiK Marek Niechciał.
Ponadto, zdaniem prezesa Urzędu, „organy nadzoru powinny dostać narzędzia, które umożliwią im szybkie wykrycie zagrożeń na rynku produktów finansowych i ułatwią walkę z nimi”.
W komunikacie UOKiK przedstawia swoje szczegółowe postulaty, dotyczące nadzoru nad oferowaniem produktów finansowych. Wśród nich jest „stworzenie rejestru osób sprzedających produkty finansowe”.
Znalazłyby się w nim informacje o tym, ile i jakich produktów sprzedali oraz jakie uzyskali za to wynagrodzenia. Na tej podstawie raz na kwartał miałby powstawać zbiorczy raport. Informacje te pozwoliłyby na bieżąco analizować trendy sprzedażowe i nowe zjawiska na rynku produktów i usług finansowych, a także lepiej typować sprzedawców do kontroli. Takie działanie mogłyby doprowadzić do eliminowania z rynku tych jego uczestników, którzy są nieuczciwi - zaznacza UOKiK.
Ponadto Urząd proponuje stworzenie scentralizowanego rejestru wszystkich obligacji, który miałby zawierać informacje o warunkach emisji, ich nabywcach oraz pośrednikach przy sprzedaży.
Postuluje też wprowadzenie limitu wynagrodzenia prowizyjnego dla pośredników sprzedających produkty inwestycyjne, takie jak obligacje korporacyjne.
W ocenie UOKiK prowizja nie powinna być wyższa niż 5 proc. zainwestowanej przez konsumenta sumy. Gdyby w sprzedaży uczestniczyło kilka podmiotów, musiałyby się one podzielić tą kwotą - głosi komunikat.
UKOiK proponuje również „określenie maksymalnych różnic w wysokości prowizji”.
Chodzi o stworzenie sytuacji, żeby wynagrodzenie za sprzedaż różnych produktów było bardziej zbliżone. Ograniczyłoby to zjawisko oferowania za wszelką cenę produktów wiążących się z najwyższą prowizją dla sprzedawcy - wyjaśnia komunikat.
Według Urzędu należy wprowadzić zakaz używania określenia „doradca klienta” przez pracowników banków lub pośredników oferujących produkty inwestycyjne, bo w opinii UOKIK może ono wprowadzać konsumentów w błąd, że dana osoba działa na ich zlecenie, a nie w interesie spółki, która ją zatrudnia.
Zaproponowano też „możliwość nakładania kar finansowych na menedżerów”.
Chodzi o osoby zarządzające, które umyślnie dopuściły do naruszenia przez firmę przepisów dotyczących zakazu stosowania praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów, np. wywierały presję na sprzedawców, by pozyskiwali jak najwięcej klientów, nawet kosztem wprowadzania ich w błąd - czytamy w komunikacie.
Potrzebne byłoby też, zdaniem UOKiK, wprowadzenie obowiązku nagrywania procesu sprzedaży produktów finansowych.
Dzięki temu oszukani konsumenci łatwiej mogliby udowodnić nieprawidłowości i w efekcie dochodzić swoich roszczeń przed sądem - wyjaśnia.
Według UOKiK warto jak najwcześniej ostrzegać przed ryzykownymi inwestycjami, bo „obecnie UOKiK może wydać ostrzeżenie konsumenckie dopiero w toku postępowania o naruszenie zbiorowych interesów konsumentów”.
Jednak w sprawach naglących, które wiążą się z ryzykiem dużych strat finansowych, urząd powinien móc podać do publicznej wiadomości zdobyte informacje już na wcześniejszym etapie sprawy (postępowania wyjaśniającego) - czytamy.
Urząd oczekuje też więcej uprawnień w postępowaniach z zakresu ochrony konsumentów dla UOKiK.
Chodzi m.in. o możliwość przeszukania pomieszczeń i rzeczy przedsiębiorcy (teraz urząd ma do tego prawo tylko w sprawach antymonopolowych), śledzenia przepływów finansowych oraz zakupu produktu lub usługi pod przybraną tożsamością. Dzięki temu urząd mógłby skuteczniej pozyskiwać dowody nadużyć przy sprzedaży produktów finansowych. Takie narzędzia przewiduje unijne rozporządzenie 2017/2394 w sprawie współpracy między organami krajowymi odpowiedzialnymi za egzekwowanie przepisów prawa w zakresie ochrony konsumentów, które wejdzie w życie w styczniu 2020 roku - czytamy w komunikacie.
UOKiK zgłasza konieczność usprawnienia wymiany informacji między organami administracji.
Obecnie jest ona utrudniona, bo Urząd Komisji Nadzoru Finansowego jest związany przepisami o tajemnicy zawodowej. Należałoby wprowadzić wyłączenie z tej tajemnicy w sytuacji, gdy prezes UOKiK występuje o informacje istotne dla ochrony zbiorowych interesów konsumentów. Podobna propozycja znalazła się w rządowym projekcie zmian związanych ze wzmocnieniem nadzoru oraz ochrony inwestorów na rynku finansowym - głosi komunikat.
W środę o swoich działaniach w związku z aferą GetBack oraz kompetencjach UOKiK w takich sytuacjach prezes Urzędu Marek Niechciał ma mówić na posiedzeniu sejmowej komisji gospodarki.
SzSz(PAP)