Brytyjczycy wściekli na Facebooka
Brytyjski tabloid „The Sun” oskarżył Facebooka o optymalizację podatkową i zaniżanie opłacanych w kraju podatków. W 2017 r. amerykański gigant internetowy mimo 1,2 mld funtów przychodów wpłacił do brytyjskiego budżetu zaledwie 7,4 mln funtów.
Gazeta podała, że początkowo firma miała zapłacić 15,8 mln funtów, ale udało jej się obniżyć tę kwotę o ponad połowę odliczając udziały w firmie, które trafiły do części pracowników. W efekcie wpłacony podatek wyniósł jedyne… 0,62 proc. przychodów.
„The Sun” podkreślił, że „wściekli” posłowie do Izby Gmin domagają się reakcji ze strony brytyjskiego rządu, w szczególności, by w ramach przedstawiania planów przyszłorocznego budżetu znalazły się zapowiedzi ostrzejszej walki z unikaniem opodatkowania przez międzynarodowe korporacje.
Margaret Hodge, była szefowa komisji ds. finansów publicznych, oceniła, że ministrowie boją się konfrontacji z największymi globalnymi firmami, a tym samym „zawodzą podatników”.
Konieczne jest zainwestowanie w HMRC, żeby mogli wziąć się za te firmy. Takie podmioty jak Facebook muszą zdać sobie sprawę z poziomu gniewu pod ich adresem - tłumaczyła.
Z kolei były wiceminister ds. rozwoju umiejętności w rządzie Partii Konserwatywnej Nick Boles powiedział, że „jest całkiem jasne, że Facebook nie płaci sprawiedliwej części” podatków.
To co robią może być legalne, ale nie znaczy, że jest moralne - dodał.
Wiceprezes Facebooka na Europę Północną Steve Hatch tłumaczył w rozmowie z gazetą, że „Wielka Brytania jest siedzibą naszej największej bazy inżynierskiej poza Stanami Zjednoczonymi i wciąż mocno tutaj inwestujemy”. Jak zastrzegł, przychody z klientów wspieranych przez zespoły pracujące w Wielkiej Brytanii są rozliczane zgodnie z brytyjskimi regułami podatkowymi.
PAP, MS