Informacje

budowa mieszkań / autor: Pixabay
budowa mieszkań / autor: Pixabay

Ceny mieszkań wzrosną, ale jesteśmy optymistyczni

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 27 listopada 2018, 13:00

  • Powiększ tekst

Coraz więcej Polaków spodziewa się dalszego wzrostu cen mieszkań - odsetek ten wzrósł do 64 proc. w 2018 roku wobec 56 proc. rok wcześniej i 49 proc. w 2015 roku. Jednocześnie Polacy - na tle innych Europejczyków wykazują największy optymizm w zakresie oceny własnych możliwości dotyczących nabycia mieszkania, wynika z badania „Finansowy barometr ING. Sytuacja mieszkaniowa Polaków 2018”.

Jesteśmy w fazie przesilenia rynku mieszkaniowego z pogranicza boomu. Niewątpliwie budujemy rekordową liczbę mieszkań - 15 tys. miesięcznie według GUS. Liczba ta utrzymuje się na podobnym poziomie od kilku lat, więc widać, że takie są maksymalne możliwości rynku, jeśli wziąć pod uwagę zasoby pracowników. Ceny rosną, wzrost przyspieszył z 4 proc. w ubiegłym roku do 7-8 proc. w tym roku. Sygnałem przesilenia jest też fakt, że spada sprzedaż mieszkań, co sugeruje, że Polacy zaczynają ostrożniej patrzeć na ceny, zaczynają hamować z zakupem - powiedział ekonomista ING Banku Śląskiego Karol Pogorzelski podczas spotkania prasowego. 

Nie da się ukryć, że zbliżamy się do spowolnienia gospodarczego. To już się dzieje w Europie, w USA wzrost PKB też spowolni. W Polsce cały czas jesteśmy zaskakiwani pozytywnie - dodał. 

Z badania ING wynika, że prawie 2/3 Polaków (64 proc.) uważa, że ceny nieruchomości w Polsce wzrosną w nadchodzącym okresie - to o 8 pkt proc. więcej niż w 2017 roku. Jednocześnie połowa Polaków podziela pogląd, że ceny domów nigdy nie spadają, a to według ekonomistów ING rodzi ryzyko powstania bańki spekulacyjnej.

Przekonanie, że ceny nieruchomości nigdy nie spadają było jedną z pułapek poznawczych, które przyczyniły się do kryzysu finansowego w 2008 roku. Wówczas w wielu krajach, również w Polsce, rozpoczął się kilkuletni okres  spadku cen domów i mieszkań - powiedział Pogorzelski. 

Jak podkreślił, jest to niepokojąca sytuacja, gdyż mylne przekonanie o stale rosnących cenach domów i mieszkań może podsycać złudzenie, że na inwestycji w nieruchomości nie można stracić. Z kolei powszechność tego poglądu powoduje narastanie bańki inwestycyjnej na rynku nieruchomości. 

W ub. roku odsetek Polaków, które uważały, że ceny nieruchomości nigdy nie spadają wyniósł 45 proc. w ub. roku, a w tym roku wzrósł do 51 proc.. 

Badanie ING pokazało, że Polacy optymistycznie oceniają rozwój sytuacji mieszkaniowej w kraju - 39 proc. uważa, że sprawy zmierzają w dobrym kierunku, a 35 proc. jest przeciwnego zdania. Jest to najlepszy wynik spośród wszystkich badanych krajów. Dla porównania, W Hiszpanii odsetek pozytywnie oceniających ten aspekt wyniósł zaledwie 17 proc., a w Turcji 23 proc.. 

Nie zmienia to faktu, że w porównaniu z ub. rokiem optymizm Polaków maleje - w 2017 roku 43,5 proc. uważało, że sytuacja idzie w dobrym kierunku wobec 39 proc. w tegorocznym badaniu. Jest to trend ogólnoeuropejski - w 2017 roku 29 proc. respondentów z Europy uważało, że sytuacja mieszkaniowa w ich kraju zmierza w dobrym kierunku - w 2018 roku jest to 25 proc.. 

Według ekonomisty ING Banku Śląskiego, przyczyn optymizmu Polaków należy upatrywać w dobrej koniunkturze gospodarczej i wzroście wynagrodzeń. 

Wynagrodzenia rosły w ostatnich dwóch latach szybciej, niż ceny nieruchomości. W tym roku to się zmieniło, bo wzrost wynagrodzeń jest w podobnej skali. Ceny nieruchomości rosną o 6-7 proc. w tym roku, stanowią więc alternatywę dla depozytów bankowych, funduszy inwestycyjnych - powiedział Pogorzelski. 

Wskazał, że na tle innych Europejczyków, nieco zaskakujący jest optymizm Polaków, którzy nie posiadają mieszkania co do możliwości nabycia nieruchomości w przyszłości. 

Polacy, którzy nie mają własnego mieszkania uważają, że uda im się je kupić, że uzbierają na wkład własny, będą mieszkać na swoim. W Polsce ten odsetek jest wyższy, niż w innych krajach i wynosi ponad 50 proc.. Mamy aspiracje posiadanie własnego mieszkania i one są spełniane - powiedział ekonomista. 

Zaledwie 24 proc. badanych sądzi, że nigdy nie będzie w stanie zrealizować tego pragnienia i jest to jeden z najniższych wyników w Europie. Najbardziej pesymistyczny obraz rysuje się w Niemczech, Austrii i we Włoszech, gdzie odsetek osób, które bardzo nisko oceniają swoje szanse na własne mieszkanie sięga 50 proc.. 

Polacy spodziewają się kupić swoje pierwsze „M” w stosunkowo młodym wieku (ok. 30 roku życia). Dość liczna grupa otrzymuje swoje pierwsze mieszkanie na własność w wieku 20-23 lat. Liderami pod tym względem są Brytyjczycy, którzy nabywają swoje pierwsze lokum w wieku średnio 27 lat. Najpóźniej swoje pierwsze mieszkanie kupują Niemcy - średnio w wieku 33 lat. 

Niemcy najpóźniej kupują własne mieszkanie, ale też są narodem, który dość wcześnie, bo w wieku ok. 21 lat opuszcza rodzinny dom i wynajmuje mieszkanie. To może wynikać ze specyfiki rynku niemieckiego, oferującego bogatą ofertę mieszkań na wynajem. Warto też zauważyć, że Niemcy są najbardziej mobilnym narodem w Europie - dodał. 

Przeciętny wiek opuszczenia domu rodzinnego w Europie to 22 lata. Dla Polaków jest to ok. 23,7 roku, a dla Włochów najpóźniej - 25,6.  

Finansowy Barometr ING to międzynarodowe badanie grupy ING. Obecna edycja badania została zrealizowana przez IPSOS w czerwcu br. w 15 krajach: Polska, Austria, Belgia, Czechy, Francja, Hiszpania, Holandia, Luksemburg, Niemcy, Rumunia, Turcja, Wielka Brytania, Włochy, USA i Australia i objęła 14 725 respondentów, w tym 1000 z Polski. 

Na podst. ISBnews

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.