Niemiecki komisarz o konflikcie interesu w Czechach
Portal „Respekt.cz” opublikował list eurokomisarza Guenthera Oettingera do premiera Andreja Babisza ze wskazówkami jak może uniknąć konfliktu interesów związanych z dotacjami dla swojej byłej firmy „Agrofert”. Według „Respektu” to dowód, że premier jest w konflikcie z europejskim prawem.
Eurokomisarz do spraw budżetu zaproponował Babiszowi trzy sposoby na uniknięcie konfliktu interesów. Miałby przerwać swoje i swojej rodziny związki z koncernem „Agrofert”, zapewnić, aby firma nie dostawała żadnych dotacji z funduszy europejskich lub zagwarantować, że jako polityk nie będzie uczestniczyć w podejmowaniu niektórych decyzji. _Jako jedyny beneficjent funduszy powierniczych, do których przekazane zostały pańskie akcje holdingu „Agrofert”, jest pan zainteresowany w gospodarczym sukcesie tych przedsiębiorstw - cytuje „Respekt” korespondencję z Brukseli i sugeruje, że możliwy konflikt interesów nie jest już tematem wewnętrznych analiz prawników Komisji Europejskiej, tylko oficjalnej korespondencji.
W liście do premiera eurokomisarz sugeruje, że rozwiązaniem problemu może być przekazanie akcji holdingu nie do zwykłego funduszu powierniczego, lecz do tak zwanego ślepego funduszu, w którym środki są inwestowane w sposób nieznany ich właścicielowi. Tym samym ani Babisz, ani jego rodzina, nie wiedzieliby czy jakaś decyzja o charakterze politycznym będzie miała wpływ na zyski firmy. Zdaniem Transparency International, która zainicjowała europejskie zainteresowanie możliwym konfliktem interesów, takie rozwiązanie nie oczyści Babisza, ponieważ „Agrofert” jest zbyt dużą firmą, żeby premier nie znał rezultatów swoich decyzji.
Innym rozwiązaniem wskazywanym przez Oettingera jest odcięcie firmy od wszelkich europejskich dotacji. Przeprowadzenie tej operacji jest stosunkowo proste, zauważa portal i przypomina, że w 2017 r. „Agrofert” dostał ponad 81 milionów 100 tys. euro dotacji.
Eurokomisarz zasugerował również, iż Babisz mógłby powstrzymać się od podejmowania decyzji prowadzących do konfliktu interesów. Musiałby w tym celu zrezygnować z udziału w rządowej Radzie do spraw strukturalnych i funduszy inwestycyjnych, nie decydować i nie prowadzić korespondencji w sprawach, które mogłyby oznaczać zysk dla firmy, a jeżeli takie decyzje miałyby być podejmowane, nie powinien robić tego premier.
W związku z możliwym konfliktem interesów Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję wzywającą Komisję Europejską do wstrzymania dotacji dla „Agrofertu”, a czeskie ministerstwo finansów zadeklarowało, że nie będzie kierować wniosków o wypłaty dla firmy.
Babisz założył i kierował firmą jeszcze przed rozpoczęciem kariery politycznej i wejściem do rządu, jako wicepremier i minister finansów w 2014 r. Po przyjęciu ustawy o unikaniu konfliktu interesów, w 2017 roku przekazał akcje do funduszu powierniczego. W sierpniu br. zaczęły obowiązywać nowe przepisy europejskie, w myśl których zwykłe fundusze nie są wystarczającą gwarancją unikania konfliktu interesów przez polityków.
„Agrofert” jest największą czeską firma działająca w sektorze rolno-spożywczym. Realizuje kompleksową produkcję pieczywa, wędlin i mięsa. Jest też drugą co do wielkości firmą w sektorze chemicznym. Do Babisza za pośrednictwem spółki „Mafra” należą m.in. wielkonakładowe gazety „Mlada Fronta Dnes” i „Lidove Noviny”.
PAP, MS