W lutym poznamy kolejne propozycje PiS
Myślę, że następne propozycje PiS zostaną przedstawione na początku lutego; będziemy chcieli je realizować po jesiennych wyborach parlamentarnych - zapowiedział szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Dodał, że ich celem będzie „bardzo wyraźne podniesienia poziomu życia Polaków”.
Pytany w radiowej Jedynce, kiedy padną następne „konkretne propozycje Prawa i Sprawiedliwości”, Sasin powiedział, że bardzo niedługo. „Ta zapowiedź była bardzo wyraźna, była mowa o przełomie stycznia i lutego; myślę, że to będzie początek lutego” - zapowiedział. Dodał, że „należy się spodziewać już bardziej skonkretyzowanych propozycji, które będziemy chcieli realizować po nadchodzących wyborach parlamentarnych”.
„My mamy jeszcze pewne obszary spraw zapowiedzianych przez pana premiera Mateusza Morawieckiego w roku ubiegłym, również w czasie kampanii samorządowej, chcemy te wszystkie sprawy zamknąć do najbliższych wyborów. Chociażby w najbliższym czasie będziemy przyjmować ustawę o tzw. emeryturach matczynych” - wskazał.
Jak dodał, propozycja na okres powyborczy ma dążyć do „bardzo wyraźnego podniesienia poziomu życia Polaków”.
Sasin został też zapytany o poniedziałkowy wywiad dla „Rzeczpospolitej” szefa PSL Władysława Kosiniaka-Kamysza, w którym ten mówił, że wariant tzw. szerokiej listy do Europarlamentu zyskuje w PSL zwolenników. Podkreślał też potrzebę zjednoczenia opozycji.
„Ordynacja jest nieubłagana, faworyzuje największe ugrupowania. PiS pierwszy to zrozumiał i mimo wielkiej osobistej niechęci liderów zawarł pakt o nieagresji z dawnymi dezerterami. Poszli do wyborów szerokim frontem i wygrali, a dzięki ordynacji rządzą samodzielnie. Dla obecnej opozycji to ważna lekcja. Solidarność jest kluczem do zwycięstwa. Musimy odłożyć na bok partyjne interesy i w finale być razem” - mówił Kosiniak-Kamysz.
Komentując ten wywiad w „Sygnałach Dnia” Sasin zasugerował, że PSL chce podzielić los Nowoczesnej, która - jak mówił - „właśnie zbyt blisko zbliżyła się do Grzegorza Schetyny i Grzegorz Schetyna ich skonsumował”.
„Tak się spodziewam, że to zjednoczenie opozycji zakończy się w ten sposób, że to będzie kilka podmiotów, które pójdą do wyborów, ale nie zmieni to faktu - czy to będzie jedna lista opozycji, czy kilka list opozycyjnych - że opozycja nie ma atrakcyjnej kontrpropozycji w stosunku do tej propozycji Prawa i Sprawiedliwości” - ocenił.
PAP/ as/