Informacje

spawanie / autor: Pixabay
spawanie / autor: Pixabay

Firmy odczuwają spowolnienie

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 stycznia 2019, 10:09

  • Powiększ tekst

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce spadł o 0,3 pkt m/m w styczniu br. - podało Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC) w raporcie. Wskaźnik powrócił do obserwowanego od pierwszych miesięcy ubiegłego roku trendu spadkowego.

Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury (WWK), informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce,w styczniu 2019 roku spadł o 0,3 pkt w stosunku do miesiąca poprzedniego. Tym samym utracił to, co zyskał w ubiegłym miesiącu i powrócił do obserwowanego od pierwszych miesięcy ubiegłego roku trendu spadkowego. Przedsiębiorstwa w coraz większym stopniu odczuwają skutki słabnącej koniunktury w Europie. Jednak największą bolączką większości rodzimych przedsiębiorstw jest pogorszenie ich sytuacji finansowej, co jest bezpośrednią konsekwencją rosnącychod ponad roku kosztów prowadzenia działalności gospodarczej - czytamy w raporcie.

Spośród ośmiu składowych WWK, w tym miesiącu cztery nieznacznie poprawiły się, dwie pozostały na poziomie miesiąca poprzedniego i dwie uległy pogorszeniu.

Do spadku wskaźnika w największym stopniu przyczyniło się znaczące pogorszenie sytuacji finansowej firm. W styczniu br. wskaźnik obrazujący kondycję finansową przedsiębiorstw sektora produkcyjnego spadł o blisko 6 punktów, co jest największym jednorazowym spadkiem w ciągu ostatnich ośmiu lat. To nagłe załamanie opinii menadżerów wynika prawdopodobnie z zapoznania się z bilansami za rok ubiegły, gdzie wyniki finansowe okazały się gorsze od oczekiwań. Główna przyczyna pogorszenia stanu finansów przedsiębiorstw to rosnące koszty. Wśród nich najpoważniejszą pozycję stanowią koszty pracy - czytamy w komunikacie.

Jak podano, w styczniowych badaniach koniunktury blisko 60 proc. ankietowanych przedsiębiorców wskazuje koszty pracy jako główną barierę rozwojową. Im mniejsza firma tym większy udział i rola kosztów pracy w kosztach ogółem. Jednocześnie przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że koszty te w najbliższym czasie będą rosły zarówno ze względu na brak pracowników jak i ze względu na kolejne wprowadzane obciążenia związane z zatrudnieniem.

Wskazano również, że utrzymujący się od dłuższego czasu niski poziom inwestycji sektora prywatnego w maszyny i urządzenia jest kolejnym powodem wzrostu kosztów.

Może to brzmieć paradoksalnie, bo na ogół wyższe wydatki inwestycyjne podnoszą w krótkim okresie koszty ogółem, jednak po pewnym czasie zwracają się i przynoszą dodatkowe zyski. Jeśli jednak firmy nie inwestują w nowe moce produkcyjne, zwłaszcza w warunkach dobrej koniunktury, ich stopień wykorzystania jest bardzo wysoki, czemu towarzyszy systematyczny wzrost kosztów ich utrzymania (remontów, napraw i zakupu części zamiennych) a i tak po pewnym czasie część maszyn ulega całkowitemu zużyciu. Ostatnie badania wskazują, że prawdopodobnie z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie - czytamy także.

W styczniu 2019 r. po raz kolejny przedsiębiorstwa informowały o spadku tempa napływu nowych zamówień.

Tendencje tę obserwujemy od początku 2018 r. Podobnie jak w miesiącach poprzednich spadek ten w większym stopniu dotyczył zamówień pochodzących od zagranicznych odbiorców, niż w przypadku zamówień kierowanych na rynek krajowy. W styczniu br. nawet największe przedsiębiorstwa produkcyjne, które jeszcze pod koniec ubiegłego roku nie odczuwały spadku zamówień, obecnie odczuwają go niemal na równi z firmami pozostałych grup wielkości - napisano też w raporcie.

Wskazano, że pomimo drastycznego pogorszenia stanu finansów w firmach i wolniejszego napływu nowych zamówień, menadżerowie przedsiębiorstw w styczniowych badaniach niewiele stracili na optymizmie (spadek rzędu 0,6 pkt proc.). Polscy przedsiębiorcy już nie raz wykazywali znaczne jego pokłady nawet w warunkach wyraźnych oznak nasilających się trudności w prowadzeniu biznesu.

W niewielkim stopniu poprawiła się wydajność pracy w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych. Wynikała jednak ona głównie ze zmniejszonej liczby dni pracy w grudniu ub. roku. W dłuższym okresie, to jest od ponad dwóch lat wydajność pracy, liczona jako wartość produkcji przypadająca na jednego zatrudnionego w ciągu jednego dnia pracy, obniżała się. Zjawisko to ma bezpośredni związek z niskim poziomem inwestycji sektora prywatnego w nowoczesne linie technologiczne, ze zużyciem technicznym maszyn i urządzeń oraz wydrenowanym rynkiem pracy, gdzie coraz trudniej o wykwalifikowanych pracowników - czytamy dalej.

Na podst. ISBnews

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych