Informacje

Pręty stalowe / autor: Pixabay
Pręty stalowe / autor: Pixabay

Bruksela bije się o stal

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 2 lutego 2019, 14:56

  • Powiększ tekst

KE opublikowała w piątek rozporządzenie wprowadzające ostateczne środki ochronne ograniczające import stali do Wspólnoty; to reakcja na nałożenie przez USA taryf na unijną stal. Europejski przemysł stalowy ocenia, że wprowadzone zmiany są niekorzystne.

Uruchomione w marcu 2018 r. w wyniku decyzji Stanów Zjednoczonych dochodzenie wykazało znaczący wzrost importu produktów stalowych do UE. „28” stała się tym samym ofiarą wprowadzonych w minionym roku przez amerykańską administrację dodatkowych ceł na stal i aluminium. Ograniczenia USA zostały wprowadzone nie tylko wobec UE, ale też wobec innych światowych graczy, co doprowadziło do zmiany przepływów handlowych.

Większy napływ stali ze światowych rynków do UE poważnie zagroził europejskim producentom, których kondycja od kilku lat nie jest najlepsza z powodu nadprodukcji światowej i zalewania UE przez stal z Chin. Jeszcze w zeszłym roku UE zdecydowała się więc na przyjęcie tymczasowych środków, które jednak mogły obowiązywać maksymalnie 200 dni. Opublikowane w piątek rozporządzenie oznacza ich zamianę na ostateczne środki ochronne.

Działania tę są całkowicie uzasadnione, biorąc pod uwagę napływ w wielkiej skali stali na rynek UE, częściowo w wyniku globalnej nadprodukcji, a częściowo przez zakłócenia związane z podjętymi przez USA środkami - oświadczył w Brukseli dyrektor generalny Europejskiego Stowarzyszenia Stali (EUROFER) Axel Eggert.

Komisja podkreśliła, że wprowadzone przez nią ograniczenia są w pełni zgodne ze zobowiązaniami UE w ramach Światowej Organizacji Handlu (WTO) i zostały tak skonstruowane, żeby zachować stały import do UE, który gwarantuje skuteczną konkurencję na europejskim rynku stali.

Środki dotyczą 26 kategorii wyrobów stalowych i obejmują kontyngenty taryfowe, powyżej których stosuje się cło w wysokości 25 proc. Kontyngenty są tak ustawione, by - jak zapewnia KE - w pełni zachować tradycyjne poziomy przywozu do UE. Maja one być stopniowo zwiększane.

Komisja zdecydowała się zmodyfikować regulację w porównaniu ze środkami tymczasowymi. Na przykład główne kraje, z których sprowadzane są wyroby stalowe do „28”, skorzystają z indywidualnych kwot na podstawie historycznego poziomu sprzedaży.

Posunięcie to krytykują europejscy producenci.

Takie złagodzenie jest całkowicie niezgodne z ewolucją rynku stali. Lata 2016 i 2017 były rekordowe, co oznacza, że kwoty zostały ustalone na maksymalnym poziomie, gdy światowy rynek cierpiał z powodu ogromnej nadwyżki mocy produkcyjnych - podkreślił dyrektor EUROFER.

Stowarzyszenie przewiduje, że w 2019 r. konsumpcja stali wzrośnie jedynie o 0,5 proc. w relacji do 2018 r., co w połączeniu ze stosunkowo wysokimi kwotami importowymi może oznaczać kłopoty branży.

KE zastrzegła, że wprowadzone przez nią środki, które powinny obowiązywać do trzech lat, mogą być poddane przeglądowi „w razie zmienionych okoliczności”.

Głównymi eksporterami stali do UE są Chiny, Indie, Rosja, Korea Południowa, Turcja i Ukraina.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych