Wybór Niemca na komisarza zależy od Orbana
Berliński dziennik „Tagesspiegel” pisze we wtorek, że wybór Manfreda Webera (CSU) na przewodniczącego Komisji Europejskiej może zależeć od tego, czy partia Fidesz premiera Węgier Viktora Orbana zostanie wykluczona z Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
„Weber, który po wyborach do Parlamentu Europejskiego chce zająć miejsce Jean-Claude’a Junckera na stanowisku szefa KE musi skonfrontować się z lawiną żądań dotyczących jednej osoby: Viktora Orbana, kontrowersyjnego szefa węgierskiego rządu” - pisze we wtorek lewicowo-liberalny dziennik.
Polityczni przeciwnicy Webera domagają się, by usunął on węgierską partię rządzącą z EPL. Sytuację komplikuje fakt, że takie głosy słychać również z jego własnego obozu politycznego - dodaje gazeta.
„Tagesspiegel” przypomina, że oburzenie innych członków EPL wywołała kampania węgierskiego rządu. W zeszłym tygodniu w jej ramach rozwieszano plakaty z podobiznami Junckera i amerykańskiego finansisty George’a Sorosa, któremu władze Węgier zarzucają działania na rzecz sprowadzenia do Europy milionów migrantów.
Zdaniem „Tagesspiegla” Weber znalazł się między młotem a kowadłem. Z jednej strony będzie on prawdopodobnie potrzebował poparcia europosłów Fideszu. Z drugiej - musi się także liczyć z przeciwnikami, jak chociażby deputowanymi niemieckich Zielonych, którzy już zapowiedzieli, że nie poprą Webera, jeśli będzie zabiegał o głosy z ugrupowań „prawicowo-populistycznych”. Przedwyborcze prognozy wskazują na to, że Zieloni mogą stać się języczkiem u wagi.
Weber stawia na razie na taktykę deeskalacji i udzielił upomnienia Orbanowi.
Oczekujemy od niego, że będzie się zachowywał solidarnie w ramach EPL - powiedział bawarski chadek w rozmowie z „Tagesspieglem”.
Dziennik wskazuje jednak, że Orban to nie jedyny i wcale nie największy problem Webera w drodze do objęcia kierownictwa w KE. Również prezydent Francji Emmanuel Macron nie jest jego entuzjastą, jako ewentualnego szefa Komisji Europejskiej.
SzSz(PAP)