Kryzys gazowy zimą? Niemcy chcą wymusić "solidarność" gazową
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber zgłosił propozycję, by Unia wymuszała na krajach członkowskich dzielenie się gazem z krajami takimi jak Niemcy – powiedział europoseł PiS Jacek Saryusz-Wolski. Nawiązał do publikacji portalu Remix News z Węgier, oceniającego, że wszystko to zaczyna przypominać czasy komunizmu – czytamy na stronie tvp.info
Zdaniem węgierskiego portalu, UE może wymusić, aby państwa członkowskie, takie jak Węgry, „dzieliły się” gazem w Unii Europejskiej, np. z Niemcami.
Czytaj też: Blokując atom Niemcy zwiększają ryzyko recesji w Europie
Czytaj też: Koniec niemieckich złudzeń, malują czarny scenariusz
Dziennikarze komentują, że Niemcy przez ostatnią dekadę wdrożyły katastrofalną politykę energetyczną, zamykali elektrownie jądrowe, karali górników i producentów energii, ale przede wszystkim w doprowadzili do silnego uzależnienia od rosyjskich paliw – gazu i ropy.
Chcą wiążących mechanizmów
Portal cytuje też wypowiedź szefa EPL, czołowego niemieckiego polityka pracującego w Brukseli, Manfreda Webera. Polityk wezwał ostatnio państwa wspólnoty do tego, by „dzieliły się gazem” poprzez „wiążące mechanizmy”, aby poradzić sobie z kryzysem energetycznym, za który – jak zaznacza portal – Niemcy i inne kraje są w dużej mierze odpowiedzialne.
Europie są pilnie potrzebne decyzje odnośnie obowiązkowej solidarności energetycznej – wskazał Weber. Dodał, że potrzeba wprowadzenia wiążących mechanizmów, aby w solidarny sposób dzielić gaz magazynowany w zbiornikach. Zwrócił uwagę, że jesienią może dojść do bardzo trudnych sytuacji, i że wówczas te mechanizmy muszą działać.
Pomysł Webera szybko znalazł się w ogniu krytyki. Máté Tóth, ekspert od legislacji sektora energetycznego stwierdził, że propozycje „solidarności gazowej” przypominają praktykę konfiskaty, znaną z czasów komunistycznych.
Jak przypominają dziennikarze, od rosyjskiej ropy wciąż zależne są Węgry. Podkreślają, że na zwiększenie na Moskwę sankcji zawsze naciskała Polska, jednak _Warszawa zbudowała „największe rezerwy gazu w Europie. Zbadała alternatywne ich źródła, pozostawiając w tyle kraje takie jak Niemcy. Te prawdopodobnie będą przyglądać się rezerwom gazu swoich sąsiadów, gdy poważny kryzys energetyczny będzie się rozwijał” - czytamy na portalu.
Także w opinii niemieckich mediów, coraz więcej ekspertów ma obawy, że polityka Niemiec prowadzi do gigantycznego kryzysu energetycznego, który może wybuchnąć w sezonie zimowym.
Jak ocenia portal dziennika „Bild”, niemiecki minister gospodarki ma plan wyjścia z sytuacji, zakładający sprowadzanie do Niemiec gazu skroplonego (13 mld metrów sześciennych LNG), ale jest to plan chwiejny, ponieważ niemiecka flota nie dysponuje gazowcami do transportu gazu na duże odległości. Według europosła CDU Thorstena Freia strategia ministra Habecka jest skazana na porażkę.
Czytaj też: No wreszcie! PE uznał energię jądrową i gaz za „zielone”
tvp.info/mt