Policja w czasach PO-PSL nie miała wiedzy o podatkach
Policja mówi o problemach związanych ze ściganiem, na które napotyka w obszarze ścigania, natomiast nie ma specjalistycznej wiedzy podatkowej - mówił przed komisją ds. VAT b. wiceszef MSWiA Adam Rapacki.
Wiceprzewodniczący komisji Błażej Parda (Kukiz‘15) pytał świadka, czy swoją wiedzę z czasów pracy w MSWiA wykorzystywał później w swojej pracy zawodowej w spółce „Kancelaria Bezpieczeństwa Rapacki i Wspólnicy”, gdzie - jak mówił - zajmował się m.in. zajmował się problematyką związaną z VAT-em, m.in. w walce z szarą strefą, w obrocie prętami zbrojeniowymi czy stalą zbrojeniową.
„Wiedza jest wiedzą moją zdobytą” - odpowiedział Rapacki. Dopytywany o wiedzę operacyjną, powiedział, że raportów o charakterze niejawnym i wiedzy z raportów niejawnych nie wykorzystywał. „Wiedza o stanie przestępczości, o pewnych mechanizmach, o trendach, o statystykach przestępczości była wiedzą jawną i powinna być wiedzą jawną i powinna być publikowana dla wszystkich obywateli, żeby mogli ją ocenić” - dodał.
Rapacki mówił także, że w MSWiA wiedziano o przestępczości VAT przed 2008 r. „We współpracy z (firmą z branży audytu i doradztwa podatkowego) EY udało się dość precyzyjnie określić z jakich kierunków, ile, jakiego paliwa, gdzie to paliwo znika. Oni potrafili sięgnąć do całej masy danych europejskich w poszczególnych krajach, oni potrafili ściągnąć najlepsze wzorce jakie się sprawdziły gdzieś w innych krajach w poszczególnym obszarze. Patrzyłem ze sporym podziwem na wiedzę ekspertów z tej firmy, bo potrafili sięgnąć po wartościowe dane, precyzyjnie wyliczyć tę skalę i zupełnie inaczej mówić o problemie, kiedy jest wskazana precyzyjnie ta skala i kierunki - wtedy łatwiej mówić, co z tym zrobić” - dodał.
Parda zapytał w kontekście wcześniejszej wypowiedzi Rapackiego, czemu on nie potrafił tego zrobić, odpowiedział: „Potrafiłem i robiłem w okresie, kiedy pełniłem funkcję podsekretarza stanu w MSW i to skutecznie, jak widać po danych policji”. Na uwagę Pardy, że zaprzecza sam sobie, bo nie znał skali i liczb, powiedział: „My byliśmy Ministerstwem Spraw Wewnętrznych, a nie Ministerstwem Finansów. My nie wiemy z jakimi skutkami np. we Francji wprowadzono jakiś split payment czy coś innego. Ta wiedza jest w gestii ekspertów od finansów, a nie w MSWiA czy w policji”.
„Policja mówi o problemach związanych ze ściganiem, na które napotyka w obszarze ścigania, natomiast to jest specjalistyczna wiedza podatkowa, a takiej wiedzy w tamtym okresie nie mieliśmy” - mówił świadek. Parda powiedział na to, że policja musiała mieć wiedzę kogo ścigać i za jakie przestępstwa i jakie są problemy są na rynku, więc powinna mieć wiedzę podatkową. B. wiceszef MSWiA powiedział na to: „ścigaliśmy i jeszcze dzisiaj trwają sprawy rozpoczęte w tamtym okresie, jeszcze dzisiaj służby skarbowe sięgają po pieniądze podatników, którzy się gdzieś mniej lub bardziej świadomie włączyli w karuzele podatków, bo to nie jest tak, że pieniądze ukradły +słupy+” - dodał.
Rapacki zapytany, czy za jego czasów funkcjonowania w MSWiA pojawiały się raporty zewnętrznych firm, odpowiedział: „doradcy zewnętrzni funkcjonują jak funkcjonuje gospodarka”. Przyznał, że firmy te dysponują wiedzą specjalistyczną, z której chętnie korzysta państwo. Świadek został zapytany, w jaki sposób doradcy mogą mieć większą wiedzę niż MSWiA, Ministerstwo Finansów czy rząd, które mają skomplikowane struktury i wiedzę informatyczną. Rapacki odpowiedział, że MSWiA nie miało głębokiej wiedzy na temat rozwiązań podatkowych wdrażanych w poszczególnych krajach UE, bo jest to wiedza specjalistyczna MF.
Parda pytał dalej, czy MSWiA czerpała wiedzę dotyczącą ściągania przestępstw z innych krajów. Rapacki przyznał, że resort korzystał z wiedzy z krajów UE, i dodał, że „w przypadku pierwszej ustawy o VAT chyba z Komendy Głównej wyszła opinia wskazująca na różne możliwości obejścia ustawy”.
„To jest wiedza po którą się sięga” - ocenił.
Zapytany, czy w MSWiA była komórka odpowiedzialna za monitorowanie zmian prawnych w UE w zakresie ścigania przestępców, odpowiedział: „Nie, nie ma takiej komórki”. Dodał, że czasem sięga się po wiedzę, jak niektóre rozwiązania funkcjonują w innych krajach, co robi departament zajmujący się prawem. Przyznał, że często sięgano po doświadczenia policji w UE.
PAP/ as/