Portugalia wyrzuca urzędników
W pierwszym półroczu 2013 r. z portugalskiej administracji publicznej zwolniono blisko 9,3 tys. pracowników. Ponad połowę z nich stanowiły osoby zatrudnione w szkolnictwie i nauce.
Jak wynika z zaprezentowanego w piątek przez Generalną Dyrekcję Administracji i Zatrudnienia Publicznego (DGAEP) dokumentu pt. Synteza Statystyczna Zatrudnienia Publicznego, od stycznia do czerwca br. z administracji publicznej zwolnionych zostało 9282 pracowników. Oznacza to, że w okresie tym pracę straciło 8,6 proc. spośród wszystkich osób zatrudnionych w tym sektorze.
"Wśród zwolnionych z pracy w pierwszej połowie tego roku najwięcej było przedstawicieli placówek oświatowych. Ministerstwo Oświaty i Nauki rozwiązało umowy o pracę z ponad 5400 osobami", ujawniła w raporcie DGAEP.
Pracownicy szkół i ośrodków naukowych stanowili 58,3 proc. spośród wszystkich osób zwolnionych w pierwszym półroczu br. w administracji publicznej.
Pod koniec czerwca br. w portugalskiej administracji rządowej, regionalnej i samorządowej zatrudnionych było łącznie 575 tys. pracowników. Stanowili oni około 13 proc. wszystkich osób aktywnych zawodowo na terenie Portugalii.
Od grudnia 2011 r. z portugalskiej administracji publicznej musiało odejść 36,8 tys. pracowników.
Według rządowego planu restrukturyzacji tego sektora do końca 2013 r. państwo zwolni łącznie ponad 20 tys. pracowników.
Uszczuplenie personelu administracji publicznej Portugalii jest jednym z wymogów porozumienia, jakie zawarł ten kraj w maju 2011 r. z Międzynarodowym Funduszem Walutowym, Europejskim Bankiem
Centralnym i Unią Europejską. Na podstawie tej umowy Lizbona otrzymała pomoc kredytową w wysokości 78 mld euro zobowiązując się do wdrożenia surowego programu oszczędnościowego i stabilizacji finansów publicznych.
LL, PAP