Sędziowie pokoju trafią do Polski?
Wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha powiedział środę, że jest zwolennikiem wprowadzenia w Polsce instytucji sędziego pokoju. Jego zdaniem wpłynęłoby to na skrócenie czasu postępowań w sądach. Mucha zaapelował też, by dyskusja na ten temat była „merytoryczna”, a nie „polityczna”.
Jak podała środowa „Rzeczpospolita”, Ministerstwo Sprawiedliwości przechodzi do drugiego etapu reformy sądownictwa. Według informacji „Rz” mają zniknąć sądy apelacyjne, zostaną okręgowe i regionalne, a „drobnymi sprawami karnymi mieliby się zająć sędziowie pokoju”. Warunkiem koniecznym ma być w tym przypadku „życiowe doświadczenie”. Sądy powszechne miałyby rozpatrywać jedynie odwołania od ich werdyktów. Sędziowie pokoju zajmą się prostymi sprawami o wykroczenia, których co roku do sądów rejonowych trafia ponad pół miliona.
„Jestem zwolennikiem wprowadzenia sędziów pokoju do polskiego systemu prawnego” - oświadczył Mucha w radiowych Sygnałach Dnia. Zaznaczył, że prace nad tym rozwiązaniem wciąż toczą się w resorcie sprawiedliwości.
Według ministra, wprowadzenie instytucji sędziów pokoju odciążyłoby sądy przy rozpatrywaniu wykroczeń i skróciłoby czas postępowania przy poważniejszych sprawach.
Mucha zaapelował też do polityków, by debata publiczna na temat tego rozwiązania była „merytoryczna”, a nie „polityczna”. „Chciałbym, żeby atmosfera, że spieramy się wokół poszczególnych problemów merytorycznych prowadziła do tego, że takie problemy jak przewlekłość postępowań w sądach, są rozwiązywane” - powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta.
PAP/ as/