PZU: Rekordowy rok i rekordowy kwartał
** Odnotowaliśmy klika rekordów – w całym roku 2018, jak i w IV kwartale – powiedział Paweł Surówka, prezes PZU, podczas prezentacji wyników największego polskiego ubezpieczyciela
Odnotowaliśmy najwyższą sprzedaż roczną w historii PZU - wyniosła 23,47 mld zł. Ale także sprzedaż w samym IV kwartale była najwyższa w historii. Wynik netto sięgnął 5,4 mld zł, co oznacza wzrost o 28,3 proc., a wynik netto jednostki dominującej sięgnął 3,2 mld zł, co oznacza wzrost o 11 proc. – mówił szef PZU.
Rok był tak dobry, że w niektórych wskaźnikach PZU osiągnął rezultaty, jakich spodziewał się dopiero w 2020 r.
Wskaźnik rentowności kapitałów własnych wyniósł 22,1 proc.. To jest cel, który według naszej strategii, mieliśmy osiągnąć dopiero w przyszłym roku – powiedział Surówka.
Na pytanie o to, czy w takim razie PZU zrewiduje niektóre elementy swojej strategii, odpowiedział przecząco.
Teraz jako zarząd bardziej myślimy o tym, jakie cele postawić sobie na rok 2025. Dalej uważamy, że realizacja celów na 2020 rok pozostaje bardzo ambitnym planem. Rynki finansowe są bardzo trudno, widać to po działaniu wyników głosowania ws brexitu na rynki kapitałowe.
Wynik na poziomie 22 proc. zwrotu z kapitału to mistrzostwo świata. To jest wynik bardzo trudny do uzyskania na takim rynku regulowanym, jakimi są bankowość u ubezpieczenia, a także trudnym do utrzymania – powiedział Surówka. - Dalej uważamy, że realizacja celów na 2020 rok pozostaje bardzo ambitnym planem. Rynki finansowe są bardzo trudne, widać to choćby ich zachowaniu po ostatnim głosowaniu w sprawie Brexitu – dodał.
PZU udało się zwiększyć składkę w ubezpieczeniach korporacyjnych, w majątkowych (udział PZU w rynku majątkowym to blisko 35 proc., a grupy - prawie 36 proc.). W górę poszła składka w ubezpieczeniach życiowych grupowych i kontynuowanych – choć w bardzo niewielkim stopniu, bo o 0,5 proc. W dół poszła sprzedaż polis życiowych indywidualnych.
Ubezpieczyciel w tym roku chce podbić rynek Pracowniczych Planów Kapitałowych, które mają umożliwić Polakom dodatkowe oszczędzanie na emeryturę. I nie zamierza się ograniczać do 15-proc. udziały w aktywach PPK, czyli limitu, powyżej którego nie można już pobierać opłaty za zarządzanie, a jedynie opłatę od zysków funduszy.
Sądzimy, że nasz udział rynku w PPK powinien być co najmniej taki, jak w rynku finansowym, jeśli nie większy. Możemy tutaj wykorzystać całą siłę rażenia Grupy PZU, a wiec sieć sprzedaży ubezpieczeń i agentów, ale także banki. Ten produkt będzie bardzo zróżnicowany – do jego sprzedaży będzie konieczne w niektórych przypadkach umiejętność porozumienia się z kadrami albo z dyrektorami finansowymi, w innych decydować będzie strona społeczna, a w jeszcze innych – pracownicy – powiedział Paweł Surówka.