Finlandia wybiera
Finowie głosują w niedzielę w wyborach parlamentarnych. Według przedwyborczych sondaży żadnej z partii nie uda się przekroczyć 20 proc. głosów, co może utrudnić negocjacje w celu utworzenia przyszłego rządu.
Lokale wyborcze zostały otwarte o godz. 9 czasu lokalnego (godz. 8 w Polsce). Ponad jedna trzecia uprawnionych (blisko 1,5 mln osób) dokonała już wyboru we wczesnym głosowaniu - podaje agencja AFP. Finlandię zamieszkuje 5,5 mln ludzi.
Fińskie media podkreślają, że jeśli po wyborach okaże się, że żadne z ugrupowań nie uzyska przynajmniej 20 proc. głosów, to zdarzy się to pierwszy raz w historii Finlandii.
Według ostatniego przedwyborczego sondażu opublikowanego na trzy dni przed wyborami przez fińskiego nadawcę Yle, 19 proc. badanych deklarowało oddanie głosu na Socjaldemokratyczną Partię Finlandii (SDP). Na drugim miejscu uplasowała się z 16,3 proc. populistyczna i eurosceptyczna partia Finowie (PS), kojarzona głównie z antyimigrancką retoryką.
PS wyprzedziła więc dwie dotychczas rządzące partie: na konserwatywno-liberalną Koalicję Narodową (KOK), której liderem jest minister finansów Petteri Orpo, głos chciało oddać 15,9 proc., z kolei na partię Centrum Finlandii (KESK) premiera Juhy Sipili - 14,5 proc. ankietowanych.
8 marca Sipila złożył rezygnację swojego rządu po nieudanej reformie systemu opieki zdrowotnej. Decyzję tę opozycja nazwała „manewrem politycznym”.
Jedną z ważnych kwestii przed wyborami była sprawa imigracji, chociaż w Finlandii tylko 6,6 proc. z liczącego 5,5 mln ludzi kraju urodziło się za granicą.
Jak wskazuje AFP, nagłośnione w mediach aresztowanie na przełomie roku kilkunastu mężczyzn obcego pochodzenia podejrzanych o napaść na tle seksualnym wywołało oburzenie w kraju i falę poparcia dla ugrupowania Finowie. Partia ta zobowiązała się do znacznego ograniczenia imigracji i wzmocnienia przepisów azylowych. W związku z tym parlamentarzyści zgodzili się na pilne wdrożenie bardziej rygorystycznych środków przeciwko przestępcom seksualnym urodzonym za granicą.
„(Ugrupowanie) Finowie miało wpływ na sposób, w jaki mówimy o imigracji” - powiedziała AFP publicystka Sini Korpinen.
Ponadto Finowie krytykują także - jak to ujmują - „histerię klimatyczną” swoich przeciwników politycznych, argumentując, że obywatele nie powinni płacić dodatkowych środków na przeciwdziałanie zmianom klimatycznym.
W Finlandii nie ma stałego progu wyborczego. Kraj jest podzielony na okręgi - na ogół im mniej jest miejsc do obsadzenia z danego okręgu, tym wyższy „próg” wyborczy (np. dla najbardziej zaludnionego regionu na południu kraju - 2,8 proc. a np. dla Laponii na północy kraju - 12,5 proc.). PAP/ as/