Budżet wytrzyma nowe 500 Plus
W tym roku budżet to wytrzyma mówią ekonomiści, pytani o opinię ws. dodatkowych pieniędzy dla niepełnosprawnych zaproponowanych na konwencji PiS w Krakowie. Wszyscy zaznaczyli, że w przyszłości rząd będzie musiał zadbać o finansowanie tej propozycji.
„W tym roku to na pewno budżet wytrzyma, to nie ma w ogóle problemu. W przyszłym roku to zobaczymy jaki będzie wzrost gospodarczy, bo wiele się mówi o tym, że nadciąga recesja, nadciąga spowolnienie. Tego nie wiemy” - powiedział PAP analityk rynków finansowych Piotr Kuczyński. Dodał, że jeżeli rzeczywiście nadciągnie spowolnienie, to budżet państwa może mieć problemy.
Według analityka, rząd nawet w przypadku spadku wzrostu gospodarczego może znaleźć pieniądze dla niepełnosprawnych. „Reforma OFE - stamtąd rząd ściągnie pieniądze, trzydziestokrotność zniknie jeżeli chodzi o składki ZUS (dla najlepiej zarabiających - PAP) i być może się też uzbiera w przyszłym roku” - ocenił Kuczyński.
„Trzeba pamiętać o tym, że wszystkie te zobowiązania rodzą koszty również w przyszłości, zwiększają tzw. wydatki sztywne (budżetu - PAP), z których trudno będzie zrezygnować, a to przy przedłużającym się spowolnieniu gospodarczym będzie miało wpływ na zadłużenie państwa” - dodał Kuczyński.
Analityk zaznaczył, że trudno komentować propozycję dodatkowych pieniędzy dla niepełnosprawnych, bo jeszcze nie są znane jej szczegóły. „Można jedynie powiedzieć, że tej grupie na pewno wspomaganie państwa się należy i na pewno ono jest w tej chwili na absolutnie niewystarczającym poziomie” - stwierdził.
W podobnym tonie wypowiedział się główny ekonomista banku Credit Agicole Jakub Borowski, który zaznaczył, że premier zapowiadając na konwencji wyborczej wsparcie dla dorosłych niepełnosprawnych, nie powiedział jakie będzie miało ono skutek dla finansów państwa. „Nie będę zgadywał, jakie to będą koszty, ale z pewnością będą to koszty sztywne, dlatego rząd będzie musiał zadbać o dochody, które są trwałe” - dodał.
Zaznaczył, że możliwości są dwie, „albo wyższe podatki, albo ruch na składce ZUS - z tym, że trzeba pamiętać, że rząd już wprowadził likwidację limitu trzydziestokrotności składek do ZUS, teraz będzie musiał wskazać dodatkowe źródło dochodów”. Dodał, że rząd będzie miał na to czas - co najmniej kilka miesięcy - zanim powstanie budżet na przyszły rok.
Borowski podkreślił jednocześnie, że rząd musi pamiętać, by trzymać się reguły wydatkowej.
Jak powiedział PAP ekonomista Marek Zuber, propozycje dodatkowych pieniędzy dla pełnoletnich niepełnosprawnych dałoby się zmieścić w tegorocznym budżecie. Podkreślił jednak, że będzie to kolejny wydatek dla finansów państwa. „Nawet jeśli byśmy ten wydatek mocno wspierali i całym sercem uważali, że on ma sens, to musimy pamiętać o tym, że to dodatkowy koszt dla budżetu” - dodał.
„Tegoroczny budżet ma planowany relatywnie nieduży deficyt, to będzie jeszcze budżet relatywnego wzrostu gospodarczego. On nie będzie już tak wysoki jak w zeszłym roku, ale to naprawdę jest bardzo dobry wzrost. Będziemy być może mieli nowelizacje budżetu i zwiększenie deficytu” - dodał Zuber.
Ekonomista podkreślił, że ponieważ nie są znane szczegóły propozycji, trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki będzie ona miała wpływ na finanse państwa w przyszłości. „Gdzieś tam na horyzoncie mamy jednak ryzyko jednak znacznie poważniejszego zwolnienia polskiej gospodarki, niż to które teraz obserwujemy” - dodał.
Eksperci zwrócili ponadto to uwagę, że czas ogłoszenia wsparcia dla dorosłych osób niepełnosprawnych nie jest przypadkowy i wpisuje się to w kampanię wyborczą.
Na niedzielnej konwencji PiS w Krakowie prezes partii Jarosław Kaczyński powiedział, że „jest w Polsce ta trudna, tragiczna sprawa niepełnosprawnych”. „Mamy nowe propozycje, mamy kolejny plus do naszej piątki” - dodał prezes PiS. Premier Mateusz Morawiecki wyjaśnił, że w najbliższych kilku miesiącach rząd chce przyznać osobom niepełnosprawnym powyżej 18. roku życia, całkowicie niezdolnym do samodzielności, comiesięczny, stały dodatek w wysokości najprawdopodobniej 500 zł.
PAP/ as/