Koniec z makdonaldyzacją w bankowości. Nadchodzi era restauracji
Koniec z darmową bankowością. Klient ma płacić ale też będzie mógł wymagać - informuje dziennik "Puls Biznesu".
Bank Millennium, który wprowadził makdonaldyzację do Polski, pierwszy chce z niej zrezygnować.
W bankowości kończy się etap, który blisko dziesięć lat temu zapoczątkował Bank Millennium. W 2004 r. zaczął przygotowania do dynamicznej rozbudowy sieci oddziałów, która ze 187 ówczesnych placówek urosła do 490 w przeddzień upadku Lehman Brothers w 2008 r. W tym czasie Millennium wszedł do pierwszej ligi polskich banków — z czwartą co do wielkości siecią oddziałów. Bank wprowadził na rynek nowy typ placówki — nowoczesnej, w której klient nie jest oddzielony szybą od bankowca, wystandaryzowanej, z jednolitym wystrojem i rozkładem stanowisk pracowników.
Artur Klimczak, wiceprezes Banku Millennium, szef bankowości detalicznej tłumaczy dlaczego nastąpi zmiana modelu.
Dobiega końca era makdonaldyzacji w polskiej bankowości. Wyczerpał się model, w którym wszystko jest dla wszystkich za darmo lub w cenach promocyjnych. Przechodzimy na model restauracyjny, w którym oferujemy produkty warte swojej ceny i dobrą obsługę, za które klient, jeśli będzie zadowolony, będzie gotowy zapłacić.
Rewolucja obejmie wszystko.
Przyszedł czas na redefiniowanie roli oddziału. Model naszej podstawowej placówki — kierownik, dwóch kasjerów i dwóch konsultantów — nie jest już optymalny. Nadal sprawdza, tam, gdzie jest dużo transakcji kasowych, ale gdzie indziej już gorzej. W nowych założeniach przewidujemy zróżnicowanie oddziałów
- mówi wiceprezes.
Źródło: Puls Biznesu/Opr.Jas