Decyzja w sprawie Caffe Greco odłożona
Do stycznia odłożono decyzję w sprawie przyszłości historycznej rzymskiej kawiarni Caffe Greco, której obecny najemca zagrożony jest eksmisją - dowiaduje się we wtorek PAP. Na początku przyszłego roku sąd ma rozpatrzeć złożone przez niego odwołanie.
W obronę kawiarni w jej obecnym kształcie zaangażowała się strona polska, ponieważ w miejscu tym znajdują się pamiątki, związane z obecnością polskich wieszczów i wielu artystów w minionych wiekach.
Czytaj także: Protest w słynnej rzymskiej kawiarni
We wtorek rano odbył się tam symboliczny protest w obronie najemcy, zorganizowany m.in. przez stołeczne stowarzyszenia kulturalne przy wsparciu kilku znanych włoskich polityków przybyłych na miejsce. Protestujący nie chcą przekazania lokalu w inne ręce.
Obecna sytuacja to rezultat sporu sądowego najemcy lokalu Carlo Pellegriniego, który zarządza nim od 20 lat z właścicielem - jednym ze stołecznych szpitali na tle wysokości czynszu. Ponad dwa lata temu został on przez właściciela kilkakrotnie podniesiony, a gdy najemca odmówił płacenia nowej kwoty, do sądu trafił wniosek o jego eksmisję. Po dwóch próbach jej przeprowadzenia w minionych miesiącach, definitywną eksmisję z udziałem sił porządkowych, zapowiadano na wtorek.
Do eksmisji nie doszło w związku z tym, że najemca złożył odwołanie od tej decyzji. „Zostanie ono rozpatrzone w styczniu” - taka informację otrzymała PAP po wizycie urzędnika sądowego w lokalu.
Czytaj także: Jutro eksmisja legendarnej Antico Caffe Greco
Jego zarządca w rozmowie z PAP wyraził wdzięczność stronie polskiej za zainteresowanie historycznym miejscem przy via Condotti, niedaleko Placu Hiszpańskiego.
W ten sposób Pellegrini odniósł się do poniedziałkowego komunikatu ambasady RP we Włoszech, która zaapelowała o znalezienie rozwiązania po to, by - jak napisano - „ten historyczny lokal, pełen dzieł sztuki i wspólnych wspomnień związanych także z kulturą polską, nie zniknął z mapy Wiecznego Miasta”.
Zdajemy sobie sprawę z presji rynkowej i nieuchronnych zmian związanych z tendencjami społeczno-ekonomicznymi, ale uważamy, iż istnieją wartości uniwersalne, których należy bronić i które nie mogą zostać zastąpione przez korzyści materialne i podeptane z powodów ekonomicznych - głosi nota ambasady RP kierowanej przez ambasador Annę Marię Anders.
Przypomniano w niej, że polskie placówki w Rzymie już wcześniej zwróciły się z apelem do włoskiego Ministerstwa Kultury, prosząc o interwencję w celu zachowania historycznej kawiarni. Ponadto w komunikacie zwrócono uwagę na to, że w czerwcu tego roku polski wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński w liście do ówczesnego włoskiego ministra kultury oraz do burmistrz Rzymu Virginii Raggi zwrócił się z prośbą o podjęcie kroków w tej sprawie.
Właściciel lokalu, czyli prywatny szpital (Ospedale Israelitico), mający kontrakt z włoskim funduszem zdrowia, zapewniał wcześniej wielokrotnie, że wraz z eksmisją zmieni się wyłącznie najemca, a nie charakter kawiarni, bo on, podobnie jak wystrój - podkreślono - pozostanie nietknięty.
Podniesienie czynszu do kwoty około 100 tys. euro miesięcznie szpital tłumaczy koniecznością poprawy poziomu usług medycznych i zakupu sprzętu.
Nasz szpital jest otwarty dla wszystkich na mocy kontraktów ze służbą zdrowia” - oświadczył dyrektor generalny placówki Giovanni Naccataro na łamach wtorkowego wydania dziennika „La Repubblica”.
Kawiarnia, otwarta w 1760 roku i uważana za jedną z najpiękniejszych na świecie, była miejscem spotkań artystycznej elity z całej Europy. Bywali tam Stendhal, Goethe, Byron, Liszt, Keats, Ibsen, Andersen, Mendelssohn, Wagner. Przypominają o tym wiszące na ścianach pamiątki i portrety.
To także miejsce bliskie Polakom, odwiedzane swego czasu przez Adama Mickiewicza, Juliusza Słowackiego, Cypriana Kamila Norwida, Henryka Sienkiewicza, braci Aleksandra i Maksymiliana Gierymskich. W 2006 roku staraniem polskiej dyplomacji zawieszono tam uroczyście zdjęcie Czesława Miłosza.
W salach kawiarni znajduje się około 300 obrazów i innych dzieł sztuki oraz zabytkowych mebli. Dlatego jest to zarazem jedna z ważniejszych we włoskiej stolicy placówek historii kultury ostatnich wieków, odwiedzana przez turystów z całego świata.
PAP, KG