Coraz chętniej zakładamy się przez internet
Dochody z opodatkowania zakładów wzajemnych zawieranych przez internet wzrosły z 88 mln zł w 2016 roku do 465 mln zł w 2018 roku - wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny w opublikowanym w środę raporcie.
Polski Instytut Ekonomiczny (PIE) w Tygodniku Gospodarczym przypomina, że podatek od gier opłacają podmioty, które urządzają gry losowe, zakłady wzajemne, gry w karty czy gry na automatach.
Podstawą do jego zapłaty jest najczęściej suma wpływów uzyskanych z organizacji gier. Podatek od gier nie jest więc podatkiem od wygranych (te opodatkowane są podatkiem dochodowym), a podatkiem nakładanym na organizatorów gier - czytamy.
PIE tłumaczy, że stawki podatku od gier różnią się w zależności od rodzaju gry i wynoszą od 2,5 proc. dla zakładów wzajemnych na sportowe współzawodnictwo zwierząt (np. wyścigów konnych) do 50 proc. dla gier na automacie, gier cylindrycznych, gier w kości oraz gier w karty - oprócz pokera rozgrywanego w formie turnieju, objętego stawką 25 proc.
Dochody z podatku od gier mają niewielki udział w dochodach budżetu państwa. W 2018 r. wpływy z tego podatku wyniosły 1,9 mld zł. To o prawie 60 proc. więcej niż w 2014 r. Udział dochodów z podatku od gier w całkowitych dochodach budżetu państwa nie zmienia się jednak znacząco w czasie - w 2018 r. wyniósł zaledwie 0,5 proc. i był podobnych jak w poprzednich latach - przypomina PIE.
Jak wskazuje, największa część dochodów z podatku od gier pochodzi z opodatkowania gier liczbowych, objętych monopolem państwa. W 2018 roku ten rodzaj gier odpowiadał za 37 proc. wpływów z podatku. Drugie miejsce przypada na zakłady wzajemne, z udziałem w wysokości 32 proc., w tym 3/4 to zakłady przez internet, a 1/4 - zakłady stacjonarne. Około 20 proc. wpływów wynika z opodatkowania kasyn, a nieco ponad 10 proc. z opodatkowania innych rodzajów gier.
PIE zwraca uwagę na rosnące dochody z opodatkowania zakładów wzajemnych zawieranych przez internet.
Dochody z tego tytułu wzrosły z 88 mln zł w 2016 r. do 465 mln zł w 2018 r., a więc ponad pięciokrotnie w ciągu zaledwie dwóch lat - czytamy.
Według Instytutu wpływ na to ma kombinacja kilku czynników: intensywny rozwój rynku (wzrost obrotów o kilkadziesiąt procent rok do roku), rosnąca liczba zezwoleń na prowadzenie tego typu działalności udzielanych przez Ministerstwo Finansów (z 7 na koniec 2016 r. do 14 na koniec 2018 r.) oraz zmniejszająca się szara strefa (m.in. na skutek uchwalonej w 2016 r. nowelizacji ustawy o grach hazardowych).
Polski Instytut Ekonomiczny przypomina, że rozrywki hazardowe obejmują trzy segmenty: loteryjny (gry liczbowe, loterie pieniężne, bingo), gier kasynowych (ruletka, poker, blackjack, automaty) i zakładów wzajemnych. W tych ostatnich chodzi o obstawianie pieniędzy na wyniki poszczególnych zdarzeń lub ciągów zdarzeń.
W swoim opracowaniu Instytut wskazuje, że rynek gier hazardowych w Polsce rozwijał się od początku lat 90. W 1992 r. w Polsce działało 16 legalnych kasyn; w kolejnych latach ich liczba rosła, dochodząc w 2018 r. do 51 kasyn. Z kolei liczba punktów przyjmowania zakładów wzajemnych (bukmacherstwo i totalizatory) w 2018 r. wzrosła do ponad 2,5 tys., podczas gdy w 2010 r. nie przekraczała 1,8 tys.
Według szacunków Ministerstwa Finansów, dzięki nowym zasadom urządzania gier hazardowych, dodatkowe wpływy do budżetu państwa wyniosą 15 mld zł w najbliższych 10 latach” - czytamy.
ak, PAP