Informacje

Pożyczki bez przeczytania umowy, to niestety częsta praktyka pożyczkobiorców  / autor: Pixabay
Pożyczki bez przeczytania umowy, to niestety częsta praktyka pożyczkobiorców / autor: Pixabay

Polacy wciąż biorą pożyczki „w ciemno"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 17 grudnia 2019, 12:30

    Aktualizacja: 17 grudnia 2019, 12:43

  • 0
  • Powiększ tekst

Ponad połowa Polaków deklaruje, że wnikliwie czyta umowy przed ich podpisaniem, ale aż 12 proc. czyta je dopiero po podpisaniu. Prawie 40 proc. osób biorących udział w badaniu tylko się domyśla jakie mogą być konsekwencje braku spłaty pożyczki, ponieważ nie zapoznaje się z częścią umowy, która tego dotyczy. Jedna trzecia podejrzewa, że może mieć problemy ze spłatą zobowiązania jeszcze przed jego zaciągnięciem.

To wyniki najnowszego raportu „Index hapipraktyk”, który pokazuje, jak Polacy zarządzają swoimi finansami.

Już po raz trzeci firma hapipożyczki przeprowadziła badanie opinii publicznej w celu sprawdzenia postaw Polaków wobec wywiązywania się ze zobowiązań finansowych. Najnowszy raport „Index hapipraktyk” odpowiada na pytania: jak radzimy sobie ze spłacaniem kredytów i pożyczek, na co najczęściej pożyczamy pieniądze, czy znamy i rozumiemy zapisy podpisywanych umów, czy rozumiemy konsekwencje wynikające z niespłacania zobowiązań finansowych.

Z danych Biura Informacji Kredytowej wynika, że Polacy coraz chętniej pożyczają pieniądze od instytucji finansowych. W zeszłym roku banki i firmy pożyczkowe udzieliły 78 mld złotych kredytów gotówkowych i pożyczek, notując kilkuprocentowy wzrost RdR. Łączna wartość zadłużenia klientów sektora pożyczkowego to 28 mld zł (5,2 mld zł z tej kwoty pożyczono w firmach pożyczkowych a 22,8 mld zł w bankach).

Polacy co raz śmielej korzystają z produktów finansowych takich jak pożyczki czy kredyty. Najczęściej jako cel finansowania wskazywany jest zakup samochodu, remont mieszkania lub domu i płatny zabieg lub operacja. Ciągle jednak zdarza się, że konsumenci nie czytają podpisywanych umów lub ich nie rozumieją. Dlatego dla całej branży ważna jest skuteczna edukacja klientów, a także dalsze upraszczanie umów - mówi Monika Dzieniak-Kwiatkowska, Communications & PR Manager w hapipożyczkach.

Z najnowszego raportu wynika, że prawie 56 proc. ankietowanych wnikliwie czyta umowę przed jej podpisaniem, jest to nieznaczny wzrost w porównaniu z ubiegłorocznym badaniem.

Powierzchowne sprawdzenie umowy w tym roku zadeklarowała 1/4 respondentów. Dopiero po podpisaniu umowy analizuje ją 12,4 proc. badanych, natomiast 3,5 proc. ankietowanych w ogóle nie czyta treści umowy.

Co ciekawe, mimo że ponad połowa osób biorących udział w badaniu zadeklarowała czytanie umów, a 25 proc. ich powierzchowne czytanie, prawie 40% badanych deklaruje brak znajomości zapisów dotyczących konsekwencji braku spłaty lub opóźnienia w spłacie. Bardzo dobrą świadomość tego typu warunków ma 53,3 proc. ankietowanych (poziom zbliżony do badania z 2017 i 2018 roku). Konsekwencji opóźnienia lub braku spłaty w ogóle nie zna 8,3 proc. respondentów.

Czytaj także:Idą święta, a za nimi zadłużenie

Jak wynika z badania, nadal najbardziej popularnymi celami pożyczkowymi są samochód, remont mieszkania lub domu i odpłatne operacje lub zabiegi.

Na auto pieniądze pożyczyłaby prawie połowa badanych (46,9%), nieznacznie mniejszy odsetek odpowiedzi (około 45%) dotyczył remontu. Odpłatne operacje lub zabiegi to koszty, na których pokrycie jest skłonnych wziąć kredyt 30% badanych. Mniej niż co piąty z badanych wziąłby kredyt na zakup sprzętu elektronicznego, zaś co dziesiąty – na wakacje.

Z naszego badania wynika, że coraz więcej osób wybierając pożyczkę lub kredyt kieruje się opiniami o produkcie lub firmie, a także porównuje oferty, korzystając z rankingów i porównywarek. Z tych form sprawdzenia produktu finansowego korzysta już 35% badanych – mówi Dorota Grochocka, Head of Customer Care & Collections w hapipożyczkach.

Z raportu „Index hapipraktyk” wynika też, że prawie połowie respondentów zdarzyło się spóźnić z ratą pożyczki lub opłatą za wystawiony rachunek.

Opóźnienie do 7 dni i od 7 do 30 dni zadeklarował podobny odsetek badanych – po około 43 proc.. Najczęściej spóźnienie dotyczyło opłat za telefon, Internet, telewizję (prawie 58 proc.), a także opłat za media (około 49 proc.).

Prawie 2/3 badanych wskazało sms lub e-mail, jako skuteczną formę przypomnienia o terminie płatności, która pozwala kontrolować terminowe regulowanie zobowiązań.

Patronami trzeciej edycji badania „Index hapipraktyk” są: ZPF - Związek Przedsiębiorstw Finansowych, KIDT - Krajowa Informacja Dłużników Telekomunikacyjnych i CRIF Polska.

gr

Powiązane tematy

Komentarze