KE może pomoże firmom transportowym
Komisja Europejska nie wyklucza, że będzie interweniować ws. pakietu mobilności, czyli propozycji przepisów dotyczących przewoźników drogowych. To dobra informacja dla Polski i krajów Europy Środkowo-Wschodniej, które wskazują na protekcjonistyczny charakter przepisów.
Przepisy forsowała przede wszystkim Francja. Przeciwna im była Polska, a także część krajów regionu. Ostatecznie jednak zostały poparte w głosowaniu przez Radę UE i Parlament Europejski. W ubiegłym tygodniu kompromis w sprawie ich ostatecznego kształtu zawarli negocjatorzy europarlamentu i fińskiej prezydencji reprezentującej kraje członkowskie
Wiceszef KE Valdis Dombrovskis powiedział we wtorek w Strasburgu, że KE jest zawiedziona wynikami tych negocjacji.
Jak zaznaczył, propozycje nowych przepisów nie są zgodne z Europejskim Zielonym Ładem. Wyjaśnił, że chodzi m.in. o obowiązkowe powroty ciężarówek do krajów rejestracji co osiem tygodni i restrykcje dotyczące operacji, w których wykorzystywane są co najmniej dwa środki transportu. Wskazał, że takie propozycje nie znalazły się w pierwotnym projekcie KE.
Obowiązek powrotów ciężarówek będzie nieefektywny dla sektora transportu i spowoduje większe emisje CO2, zanieczyszczenia i ruch na drogach - powiedział w Strasburgu.
Dodał, że KE ocenia wpływ tych propozycji na klimat i jednolity rynek, a następnie podejmie decyzje, czy nie zaproponować nowego projektu zmieniającego te regulacje.
Po 10 godzinach negocjacji w czwartek nad ranem przedstawiciele fińskiej prezydencji i PE osiągnęli kompromis w sprawie propozycji przepisów dotyczących przewoźników drogowych. Pakiet mobilności zakłada m.in. objęcie delegowaniem kierowców w transporcie międzynarodowym.
Choć nie udało się w ramach negocjacji usunąć przepisu dotyczącego obowiązkowego powrotu ciężarówki do kraju macierzystego, to jednak wydłużono okres, co jaki ma on następować - z co najmniej czterech do ośmiu tygodni.
Sektor transportu drogowego jest szczególnie silny nad Wisłą, a polskie firmy doskonale radzą sobie na rynku unijnym. Kraje zachodnie uważają jednak, że konkurencja ze strony firm z Europy Środkowo-Wschodniej zabiera im miejsca pracy.
Krytycy propozycji nowych regulacji wskazują, że objęcie firm transportu drogowego przepisami o delegowaniu (a to zakłada pakiet mobilności) spowodowałoby wzrost obciążeń biurokratycznych i kosztów działalności dla firm z Europy Środkowo-Wschodniej, które działają na rynkach Zachodu. W rezultacie firmy te byłyby wypychane z tych rynków, a pracownicy mogliby być przejmowani przez firmy zachodnie. Tego obawiają się państwa Europy Środkowo-Wschodniej i wskazują, że jest to forma zachodnioeuropejskiego protekcjonizmu. Kraje zachodnie nowe regulacje tłumaczą natomiast koniecznością zapewnienie lepszej ochrony pracownikom. PAP SzSz