Mistrzowie zawłaszczania uwagi
Media społecznościowe otworzyły hermetyczny dotąd showbiznes i sferę celebrytów na miliony nowych twarzy, jednocześnie redefiniując konsumpcję mediów. Można spokojnie powiedzieć, że dziś media społecznościowe zajęły pozycję dominującej dotąd przez ponad pół wieku telewizji. Same przy tym bardzo dynamicznie się zmieniają. Zmieniają też odbiorców – nas i nasze zachowania – pisze w „Gazecie Bankowej” Maksymilian Wysocki
Profile w mediach społecznościowych są pierwszą rzeczą, którą uruchamiamy łącząc się z internetem. Coraz częściej są też pierwszym źródłem informacji, wyprzedzając w tej roli klasyczne media (nie tylko prasę, ale media elektroniczne), których przekaz dociera do nas nadal, ale coraz częściej za pośrednictwem social media.
Są darmowe, ale jeśli wszystko wokół jest darmowe, to pamiętaj, że w takim razie monetyzowanym produktem jest odbiorca. Konkretnie jego dane i jego uwaga, czas jaki poświęca. To my jesteśmy towarem, który monetyzują media społecznościowe, robiąc z nas kupujących i kupowanych w tym samym czasie. Coraz większe pieniądze w nie inwestowane, również reklamowo, są paliwem do ekspansji tak skonstruowanych mechanizm zawłaszczania ludzkiej uwagi.
Świat rośnie, także cyfrowo i nie ma zamiaru w tej sferze spowalniać. Internet ma milion nowych użytkowników codziennie. Ten fakt, jak i wdrukowane w naszą ludzką naturę potrzeby socjalizowania się, wyraźnie napędza też nieustający rozwój mediów społecznościowych. Do internetu podłączone jest obecnie ponad połowa (58 proc.) światowej populacji, a niemal połowa światowej populacji (48 proc.) jest użytkownikami mediów społecznościowych. W liczbach to 3,72 mld ludzi, którzy na smartfonach zużywają miesięcznie przeciętnie po 7,3 GB na osobę. Najszybciej ze wszystkich rośnie konsumpcja danych na urządzeniach mobilnych właśnie, które stały się dla ludzi kluczową stacją dokującą do cyfrowego świata – naszym repozytorium dokumentów, kontaktów, pieniędzy, naszej historii, naszej wiedzy, wszystkiego, co zbędne i niezbędne. Co ciekawe, pod względem konsumpcji danych mobilnych, Europa i USA wcale nie zużywają ich dzisiaj najwięcej. Region Europy Centralnej i Wschodniej zużywa dziś 1,8 mld GB miesięcznie, region Europy Zachodniej, Ameryki Północnej i Indii po 3,7 mld GB/m-c, za to w Azji było to już… szokujące 12,1 mld GB na miesiąc.
Jak zauważa Simon Kemp, autor jednego z najbardziej znanych, jeśli nie najbardziej znanego, corocznego raportu o mediach społecznościowych na świecie „We Are Social” autorstwa zespołu Hootsuite, już 2018 rok odznaczał się spektakularnym przyspieszeniem w globalnym podłączaniu się nowych użytkowników online. Najnowszy raport „Digital 2019 Q4 Global Digital Statshot Report – produced in partnership with Hootsuite” pozwala wyciągnąć już nowe wnioski.
Jeśli spojrzeć już na rok 2018-2019 do internetu podłączonych jest 4,4 mld ludzi. Wzrost liczby użytkowników smartfonów przyspiesza i rośnie w tempie 2,4 proc. (123 mln rok do roku). Za to ogólna liczba użytkowników internetu rośnie już w tempie 10 proc. (wzrost o 416 mln), a liczba użytkowników mediów społecznościowych rokrocznie urosła o 9,6 proc. (wzrost o 328 mln ludzi).
Jak bardzo i które media społecznościowe podbiły które narodowości? W październiku 2019 Twitter miał globalnie 330 mln użytkowników na świecie. N najpopularniejszy procentowo w Arabii Saudyjskiej (43 proc.), na drugim miejscu była Japonia , ale ze wskaźnikiem 34 proc. Średnia światowa penetracji, czyli zasięgu w społeczeństwie, przez Twittera wynosiła 4 proc. W Polsce Twitterowi udało się do tej pory dotrzeć do 3 proc. społeczeństwa.
Dla porównania, w styczniu 2019 Snapchat miał globalnie 306,5 mln aktywnych przynajmniej raz w miesiącu użytkowników. Był najpopularniejszy w Arabii Saudyjskiej (52 proc. penetracji społeczeństwa), a na drugim miejscu ex aequo w Danii i Irlandii (43 proc.). Globalnie, średnio docierał do 5 proc. społeczności. W Polsce docierał do 11 proc. społeczeństwa. Obecnie urósł w ujęciu globalnym do 314 mln użytkowników aktywnych w miesiącu. (…)
Media społecznościowe stają się w coraz szerszej skali źródłem niepokojących zjawisk i skandali, mimo braku kontroli nad danymi użytkowników. Jednak dla miliardów ludzi zalety Facebooka i jemu podobnych są w ostatecznym bilansie nie do pobicia. Dziś wygląda, że od nie ma od nich odwrotu.
Maksymilian Wysocki
Pełny tekst o mechanizmach biznesowego działania mediów społecznościowych oraz więcej informacji i komentarzy o światowej i polskiej gospodarce i sektorze finansowym znajdziesz w bieżącym wydaniu „Gazety Bankowej” - do kupienia w kioskach i salonach prasowych
„Gazeta Bankowa” dostępna jest także jako e-wydanie, także na iOS i Android – szczegóły na http://www.gb.pl/e-wydanie-gb.html