Szósty przypadek koronawirusa w Polsce
- Potwierdzono nowy, szósty przypadek koronawirusa w Polsce - poinformował w sobotę minister zdrowia Łukasz Szumowski. Dodał, że pacjent hospitalizowany jest w Ostródzie, przyjechał z Niemiec. Dotychczas był w kwarantannie domowej, czuje się dobrze.
Pierwszy przypadek nowego koronawirusa w Polsce potwierdzono w środę. Pacjent, u którego go wykryto, jest hospitalizowany w Zielonej Górze; przyjechał z Niemiec.
W piątek potwierdzono kolejne cztery przypadki: dwoje pacjentów przebywa w szpitalu w Szczecinie (przyjechali w Włoch), jeden w szpitalu Wrocławiu (przyleciał z Wielkiej Brytanii), jedna pacjentka w szpitalu w Ostródzie (osoba ta podróżowała autokarem z Niemiec razem z mężczyzną, u którego potwierdzono pierwszy przypadek koronawirusa w Polsce).
„Otrzymaliśmy informację o pozytywnym wyniku u jeszcze jednego pasażera autobusu (którym przyjechał z Niemiec pierwszy pacjent z koronawirusem - PAP). W związku z tym mamy dwa pozytywne wyniki. Ten pacjent był w kwarantannie domowej cały czas i teraz jest w szpitalu w Ostródzie” - powiedział Szumowski na konferencji prasowej informując o szóstym przypadku zakażenia koronawirusem w Polsce.
Dodał, że pacjent ten czuje się dobrze, pozostali zarażani koronawirusem „względnie dobrze”. Minister zaznaczył, że nie ma zagrożenia dla ich życia.
Zaapelował, by - jeśli jest taka konieczność - przestrzegać rygorystycznie kwarantanny i być odpowiedzialnym, nie narażać innych na ryzyko. „Złamanie kwarantanny może podlegać pod Kodeks karny, ale głównie apeluję o rozsądek i odpowiedzialność” - powiedział mówił.
Szef resortu zdrowia stwierdził też, że „pojawiają się informacje - i to z różnych stron - o tym, że Polacy kupują, a to produkty żywnościowe, a to produkty czystościowe”. „Na dzisiaj nie ma żadnych danych, żeby polska gospodarka miała mieć braki w zakresie produktów żywieniowych, czy produktów czystościowych. Podobnie jak z lekami. Nie ma danych na to, że łańcuch dostaw został na dziś zaburzony do Polski” - powiedział Szumowski.
Jak przekazał, są dane mówiące o tym, że w aptekach sprzedaż wzrosła. „Zrozumiała jest chęć zaopatrzenia się w środki, które mogą być przeciwgorączkowe” - mówił. Przypomniał jednocześnie, że wprowadzony został zakaz wywozu tych wszystkich środków z Polski, po to żeby eksport zewnętrzny nie zabierał tego, co chcą polscy pacjenci mieć u siebie w apteczce.
„Przypominam, nie ma w tej chwili zaburzonych łańcuchów dostaw. Fabryki, które są zlokalizowane, już samych specyfików, a nie substancji czynnych, które są zlokalizowane na świecie i w Europie, mają zapasy tych substancji czynnych - zgodnie z informacją, którą miałem w Brukseli ze strony EMA (Europejska Agencja Leków - PAP)” - powiedział szef resortu zdrowia. I jak dodał, „w tej chwili nie przewidujemy, aby były zaburzone dostawy. „Ale oczywiście popyt jest większy” - wskazał.
Minister zaapelował, „aby nie wykupywać na zapas, na miesiące do przodu, bo to może spowodować, że w danej aptece akurat czegoś może zabraknąć”.
„Nie chcielibyśmy takiej sytuacji. Ale tak samo to dotyczy środków spożywczych, higieny osobistej” - powiedział. Jak podkreślał, jeśli kupujemy zapasy na wiele miesięcy, nie jest to racjonalne, patrząc na razie na skalę zjawiska.
„Zachowujmy się racjonalnie, zachowujmy się normalnie tak naprawdę. Ja nie kupiłem na zapas żadnych środków do domu. Wydaje mi się, że to nie jest w tej chwili niezbędne” - powiedział Szumowski.
Szef MZ poinformował również, że potrzebne pieniądze i sprzęt dotarły do szpitala w Zielonej Górze, gdzie na oddziale zakaźnym przebywa trzech pacjentów, w tym jeden ze stwierdzonym zakażeniem koronawirusem. Prezes zarządu szpitala uniwersyteckiego Marek Działoszyński informował wcześniej, że zasoby szpitala kurczą się, a placówka oczekuje „pilnego wsparcia”.
„Pieniądze - z tego co wiem - już do województwa lubuskiego dotarły, natomiast oczywiście one będą sukcesywnie uruchamiane w kolejnych dniach, tygodniach. Tak jak mówiłem, zgłoszeń z tych 100 mln zł, które pan premier wyznaczył, województwa zgłosiły na 140 mln zł, w związku z tym - siłą rzeczy - myśmy częściowo ograniczyli przekazanie środków” - powiedział minister.
Jak dodał, była to dopiero pierwsza transza środków. „Kolejne środki przyjdą w momencie uruchomienia specustawy (ws. koronawirusa - PAP)” - powiedział. Minister podkreślił, że w piątek do zielonogórskiego szpitala dotarł też zamówiony sprzęt.
Ministerstwo Zdrowia od środy potwierdziło już łącznie sześć przypadków koronawirusa w Polsce. Wywołuje on chorobę układu oddechowego COVID-19, która charakteryzuje się wysoką gorączką, dusznościami, kaszlem, bólami mięśni i zmęczeniem.
Wojciech Andrusiewicz rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia poinformował na sobotniej konferencji, że od teraz „jeśli będą jakiekolwiek nowe informacje, nowe przypadki - informacje będą przekazywane (mediom-PAP) sms-mi”.
Czytaj też: Koronawirus: Bez ludzi zginie
PAP/kp