Odczyty dla polskiego przemysłu najgorsze w historii
PMI dla polskiego przemysłu w marcu zanotował najgłębszy spadek w historii do najniższego poziomu od kwietnia 2009 r.- wskazują analitycy PKO BP. Prognozują jednak, że kwiecień i maj mogą być jeszcze gorsze, a PMI spadnie poniżej poziomu z „dna” kryzysu finansowego.
PKO BP zwróciło uwagę, że w odczyt PMI za marzec spadł do 42,4 pkt z 48,2 pkt w lutym. „Indeks pozostaje poniżej neutralnego poziomu 50 pkt od 17 miesięcy” - dodano.
Analitycy podkreślili, że wyniki marcowej ankiety pokazały najszybsze spadki produkcji, nowych zamówień oraz eksportu od grudnia 2008. „Pomijając ostatnie miesiące 2008 (czyli z apogeum globalnego kryzysu finansowego) wyniki te były najgorsze w historii badań. Istotnie obniżył się także subindeks zatrudnienia (9. miesiąc z rzędu poniżej 50 pkt), a tempo redukcji miejsc pracy było najszybsze od lipca 2009” - zwrócono uwagę.
PKO BP dodało, że tempo spadku zaległości produkcyjnych było najszybsze od listopada 2012, co wynikało m.in. z braku nowych zleceń. „Niektórzy producenci zaraportowali wstrzymanie produkcji z uwagi na brak dostaw surowców. Wydłużony czas dostaw surowców (podobnie jak w poprzednim miesiącu) ograniczył (ze względu na konstrukcję indeksu) skalę spadku PMI” - wskazano.
Analitycy dodali, że w największym stopniu w historii badania - od czerwca 1998 r. - wydłużył się też czas dostaw. Przyczynił się on do kontynuacji spadku zapasów środków produkcji; najmocniej od początku roku - podkreślono.
Bank wskazał, że niepokój budzą prognozy firm przemysłowych. „Wskaźnik przyszłej produkcji osiągnął najniższy poziom od początku jego istnienia, tj. od kwietnia 2012, co wynikało wprost z wybuchu epidemii koronawirusa i jej (przewidywanych) długofalowych konsekwencji” - wyjaśniono.
PKO BP podkreślił, że wyniki badania PMI za marzec wskazują na gwałtowny spadek polskiej aktywności gospodarczej pod koniec pierwszego kwartału br. według analityków, nie pokazują one jednak, jak w pełni osłabiła się polska gospodarka, gdyż epidemia koronawirusa wyjątkowo mocno uderzyła w sektor usług, który nie podlega badaniu w ramach tej ankiety.
Analitycy zwrócili uwagę, że PMI za marzec dla przemysłu w Chinach i Australii pokazały wyraźne odbicie tzn. powrót powyżej 50 pkt., co sugeruje możliwość poprawy polskiego PMI w kolejnych miesiącach. Według nich jednak w kwietniu - tak jak w przypadku Państwa Środka w marcu - raczej nie zostaną poluzowane restrykcje w związku z koronawirsuem. Dodali, że dane z Chin nie wspierają wniosku o pełnym powrocie Chińczyków do pracy. Po trzecie - twarde dane o koreańskim imporcie z Chin pokazują poprawę sytuacji, ale wciąż wskazują na spadek chińskiego eksportu.
„Uważamy, że kwiecień i prawdopodobnie także maj przyniosą dalsze pogorszenie nastrojów nawet poniżej dna z kryzysu finansowego (38,3 pkt.)” - ocenili analitycy PKO BP.
Czytaj też: Recesja w Niemczech mocno uderzy w polską gospodarkę
PAP/kp