Niewiarygodna prognoza Piechocińskiego: Polska w tym roku może osiągnąć dodatni bilans w handlu zagranicznym
Polska w tym roku może osiągnąć dodatni bilans w handlu zagranicznym - przewiduje wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński. Jeśli się tak stanie, będzie to pierwszy taki wynik w najnowszej historii naszego kraju.
Dodatni bilans w handlu zagranicznym oznacza, że więcej towarów zostało sprzedanych za granicę niż sprowadzonych do kraju.
"Widać wyraźnie, że jesteśmy na dobrej drodze, by ten historyczny sukces odnieść" - powiedział PAP Piechociński. Jak wyjaśnił, wskazują na to dane za pierwsze osiem miesięcy tego roku.
Według danych GUS deficyt w handlu zagranicznym Polski za osiem pierwszych miesięcy 2013 r. wyniósł 990 mln euro. Rok do roku polski eksport wzrósł o 6,1 proc., a import spadł o 0.9 proc.
Z kolei w całym 2012 r. eksport towarów z Polski zwiększył się o 4,9 proc. (tj. o prawie 6,8 mld euro) wobec poziomu sprzed roku, osiągając wartość blisko 143,5 mld euro. Osiągnięta w zeszłym roku wartość eksportu była wyższa o 23,4 proc. (tj. o ok. 27,2 mld euro) niż przed kryzysem, czyli w
roku 2008.
"Przynajmniej przez kilka lat jest nam potrzebna nadwyżka w eksporcie nad importem. Będzie to oznaczało, że dobrze umiędzynarodawiamy polską gospodarkę" - podkreślił wicepremier.
Jego zdaniem dobre wyniki naszego handlu to dowód na to, że programy "Go Azja", czy "Go Africa" przynoszą namacalne korzyści. "Polskie firmy odnajdują się na tych rynkach. To oczywiście wymusza jeszcze większą aktywność, bo trzeba zabudowywać tę przestrzeń nowymi formami choćby w obsłudze wzajemnych inwestycji, obrotu towarowego" - zastrzegł Piechociński.
Przyznał, że negatywne jest jednak to, iż nie eksportujemy zbyt wielu innowacyjnych towarów. Zwrócił uwagę, że automatyzacja procesów przemysłowych powoduje, że coraz trudniej tworzyć miejsca pracy, dlatego powinniśmy się cieszyć z każdej inwestycji w naszym kraju, która pomaga naszej gospodarce.
Kryzys w UE spowodował, że polscy przedsiębiorcy zaczęli zwiększać sprzedaż na rynki pozaunijne. Z analiz Ministerstwa Gospodarki wynika, że w pierwszym i drugim kwartale, podobnie zresztą jak w całym zeszłym roku, polski eksport zdecydowanie szybciej rósł do krajów rozwijających się niż do tych rozwiniętych.
W pierwszym półroczu tego roku zauważalna była ciągle tendencja do szybszego wzrostu eksportu na rynki rozwijające się i słabiej rozwinięte (o 17,3 proc.). W tym samym czasie nasza sprzedaż na rynki rozwinięte zwiększyła się jedynie o 3,7 proc.
Z kolei po stronie importu głębszy spadek odnotowano w przypadku krajów rozwijających się - o 3,6 proc. niż z rozwiniętych - o 1,6 proc. W rezultacie nadwyżka notowana w handlu z rynkami rozwiniętymi zwiększyła się o prawie 3 mld euro, a jednocześnie deficyt w wymianie z rynkami rozwijającymi się został zredukowany również o blisko 3 mld euro.
Duże znaczenie w poprawie bilansu handlowego ma rosnący stale eksport polskiej żywności. W sektorze rolno-spożywczym od lat notujemy dodatni bilans handlowy.
(PAP)