Żywność to nasz hit eksportowy
Polski przemysł żywnościowy jest najbardziej proeksportowym sektorem gospodarki; nasze produkty są obecne na rynkach unijnych, teraz kolej na Azję i Afrykę - podkreślił wicepremier Janusz Piechociński podczas VI Forum Rynku Spożywczego i Handlu.
Wicepremier, szef resortu gospodarki mówił, że rząd pokłada dużą nadzieję w rozwoju branży spożywczej. Zapewnił, że sektor ten będzie wspierany, tworzone będą zachęty do wdrażania innowacyjnych rozwiązań.
Zapowiedział także, że polska żywność będzie promowana na rynkach na całym świecie, a przedstawiciele ministerstwa gospodarki oraz polskiej dyplomacji już taką akcję rozpoczęli. Wysiłki rządu będą się koncentrowały na tym, by zwiększyć w sposób znaczący eksport na nowe rynki. "Jest nam potrzebna nowa struktura handlu - 50 proc. Europa, 50 proc. - reszta świata" - powiedział minister.
Poinformował, że Polska miała w okresie od stycznia do sierpnia br. dodatnie saldo w eksporcie żywności w wysokości 3,5 mld euro. Dodał, że w całym polskim handlu zagranicznym deficyt za 8 miesięcy wyniósł tylko 700 mln euro. "Dynamika września jest na tyle budująca, że być może rok 2013 będzie pierwszym od wielu lat rokiem małej, ale jednak nadwyżki w handlu zagranicznym" - powiedział minister.
Piechociński zapowiedział modyfikację systemu ubezpieczeń w eksporcie poprzez powołanie banku importowo-eksportowego.
Uczestnicy panelu podkreślali, że widać już wyraźnie oznaki końca spowolnienia gospodarczego, choć ich zdaniem kryzys gospodarczy nie miał dużego wpływu na sektor żywnościowy.
"Widzimy kilka pozytywnych trendów, bardzo ładnie rośnie rentowność firm rolno-spożywczych, rosną też inwestycje" - powiedziała wiceprezes Banku Gospodarki Żywnościowej Monika Nachyła. Analitycy tego banku prognozują, że w IV kwartale br. wzrost PKB wyniesie 2 proc. i wzrośnie w 2014 r. Prawdopodobnie nastąpi też wzrost konsumpcji.
"Kryzys dla branży był raczej czasem rozwoju, a nie schodzenia z rynku, wszystkie dane wskazują, że jesteśmy konkurencyjni na rynku europejskim i konkurujemy nie tylko ceną, ale jakością i cechami produktu" - zaznaczył dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności Andrzej Gantner.
Jego zdaniem przemysł żywnościowy odniósł sukces i ma duże szanse stać się motorem rozwojowym całej polskiej gospodarki. Jest to jednak sukces oparty głównie na produktach przetworzonych, które przynoszą większe korzyści niż eksport surowców rolnych. Gantner przyznał też, że trzeba poszukiwać innych pozaeuropejskich rynków zbytu. Sprostanie konkurencji na nich będzie trudniejsze, bo trafiają tam produkty z krajów, gdzie nie ma tak wysokich wymagań jakościowych i tak dużej biurokracji, jak w UE.
Prezes spółdzielni mleczarskiej Spomlek Edward Bajko powiedział, że jego firma nie odczuła kryzysu, wręcz przeciwnie - w ostatnich pięciu latach przychody wzrosły ponad 2,5-krotnie. Ponad czterokrotnie wzrosła rentowność. Uważa on, że złożyły się na to dwie przyczyny - udana restrukturyzacja firmy i słaba reakcja rynku żywności na kryzysy ekonomiczne. Bajko zaznaczył jednak, że niektóre mleczarnie mogły odczuć spowolnienie gospodarcze, co jego zdaniem jest raczej efektem konkurencji.
(PAP)
awy/ je/ mow/