Koronawirus namieszał na rynku mieszkań
Ceny mieszkań w największych miastach nie rosną tak dynamicznie jak jeszcze kilka miesięcy temu
Statystyczny Polak na kupno mieszkania w Warszawie w mieszkanie w 2010 roku musiałby odkładać przez dwanaście lat. Minęła dekada, a ten czas skrócił się nieznacznie - o dwa lata.
Te dane nie napawają optymistycznie, ale lepiej już wygląda w kwestii cen w ostatnich miesiącach. Pandemia koronawirusa spowodowała wyraźny spadek, co widać w prognozie przygotowanej przez Rynek Pierwotny dla Money.pl.
Kupując u dewelopera najpopularniejsze w Warszawie mieszkanie (o powierzchni 62,4 metrów kwadratowych), w kwietniu należało wydać 660 tys. zł. Dziś lokal o identycznych wymiarach jest wart u dewelopera 638 tys. zł, czyli o 22 tys. zł mniej. Kupując najczęściej spotykane mieszkanie w Krakowie (54,2 metry kwadratowe), w kwietniu trzeba było wydać 513 tys. zł. Dziś lokal o identycznych wymiarach wart jest 507 tys. zł, czyli 6 tys. zł mniej - podaje Money.
Odczyt stawek ofertowych nowych mieszkań z danych bazy portalu RynekPierwotny na koniec czerwca wskazuje już nie tylko na stabilizację, jak wyglądało to przed miesiącem, ale komunikuje pierwszy bardzo wyraźny sygnał korekcyjny. akt ten praktycznie przesądza o zainicjowaniu tendencji spadkowej stawek ofertowych na rodzimym pierwotnym rynku mieszkaniowym. Z pozostałych lokalizacji w dwóch przypadkach ceny się ustabilizowały - we Wrocławiu i Poznaniu, w dwóch zaś wzrosły - w Gdańsku i Łodzi - komentuje Jarosław Jędrzyński, ekspert portalu RynekPierwotny.
Czytaj więcej: Koronawirus namieszał, ceny mieszkań zaczęły spadać. Oszczędności idą w tysiące złotych
Co dalej z cenami?
Na początku marca najczęściej wpisywaną i wyszukiwaną powierzchnią było 40 m2, tak na przełomie kwietnia i maja było to już bliżej 60 m2. W przypadku domów było wcześniej min. 60 m2, teraz min. 100 m2.
Co zastanawiające, jest kilka przyczyn, przez które ceny nieruchomości nie spadły. Jedna z nich, to zwiększenie podaży pieniądza na rynku, ale druga, to wcale nie tak zła sytuacja gospodarstw domowych, jak może się wydawać. Wielu Polaków jednak stać na nową nieruchomość i – choć dynamika nieco spadła – to swoje marzenia, nawet o większym mieszkaniu jednak decydują się realizować. W maju rynek nieruchomości znowu się ożywił.
Czytaj też: Zmiany na rynku nieruchomości. Co dalej z cenami?
HRE Investments, Money, Rynek Pierwotny/KG