Polski lobbing oberwał przez... wirusa!
Pandemia pokrzyżowała plany rozwoju polskiego „hubu lobbingowego” Business & Science Poland (BSP), który zrzesza głównie spółki Skarbu Państwa. Przez koronawirusa 1300 m kw. przestrzeni biurowej w Brukseli stoi w dużej mierze puste. Eksperci działają online.
BSP ma prestiżowy adres przy Rue Belliard 40 w dzielnicy europejskiej Brukseli. Jego pracownicy zajmują się wsparciem polskich przedsiębiorców i nauki na forum instytucji UE.
Biuro zostało otwarte przez premiera Mateusza Morawieckiego w maju 2019 r. Realizacja pomysłu nie była łatwa, bo nie było zbyt wielu chętnych do jego finansowania. Ostatecznie udało się przekonać do tego niektóre spółki Skarbu Państwa. Składki uzależnione są od przychodów: od 8 tys. do 180 tys. złotych miesięcznie. Zeszłoroczny budżet BSP wynosił prawie 8 mln zł, a tegoroczny planowany jest na poziomie 2 mln euro.
To niemała suma, ale Polacy wydają na lobbing mniej niż np. niemieckie przedsiębiorstwa. Z zestawienia lobbyfacts.eu wynika np., że niemiecka organizacja zrzeszająca przemysł energetyczny i wodny BDEW miała w zeszłym roku budżet wynoszący 2,9 mln euro (ok. 13,2 mln zł). Rekordzista - Niemieckie Stowarzyszenie Średnich Firm (Bundesverband Mittelstaendische Wirtschaft) - ma wydatki lobbingowe na poziomie 13 mln euro.
Od otwarcia - jak się chwali BSP - związek był inicjatorem i gospodarzem ponad 20 wydarzeń z udziałem gości. W ich trakcie przedstawiciele zrzeszonych firm i partnerzy mieli szansę wymieniać się wiedzą i przekonywać do własnych opinii urzędników UE, posłów do Parlamentu Europejskiego, ekspertów oraz administrację rządową.
Jednak przez wybuch pandemii koronawirusa taka działalność została ograniczona. Unijne instytucje pracują głównie online, lobbyści nie mają wstępu do budynków Parlamentu Europejskiego. Wszelkie wydarzenia zostały zawieszone.
Prezes BSP Piotr Dytko podkreślał na spotkaniu z dziennikarzami, podczas którego podsumowano pierwszy rok działalności organizacji, że udało się jej zaadaptować do nowych realiów.
„Szybko przystosowaliśmy się do obecnej sytuacji, przenosząc nasze debaty i spotkania do formatu wideokonferencji i spotkań online. Uważnie śledzimy rozwój sytuacji i obowiązujące przepisy, mając nadzieję, że spotkania w naszym biurze będą mogły zostać wznowione na jesieni” - podkreślił.
Choć organizacja wystartowała w maju ub. roku, przez pierwsze dziewięć miesięcy pracownicy funkcjonowali w przejściowych biurach, czekając na wykończenie docelowych powierzchni. Kilka miesięcy po tym, jak z polski przyjechały designerskie meble, urządzono pomieszczenia i sale konferencyjne, wybuchła pandemia.
Przedstawiciele związku podkreślają, że Business & Science Poland jest przede wszystkim miejscem, gdzie powstają analizy, stanowiska i strategie działania w negocjacjach unijnych przepisów. Od swojego powstania BSP przedstawił stanowiska wypracowane wspólnie przez członków i partnerów w 10 konsultacjach publicznych Komisji Europejskiej dotyczących inicjatyw UE.
Do związku należą państwowe firmy lub instytucje publiczne: Orlen, Lotos, PLL LOT, Grupa Azoty, KGHM, PPL Porty Lotnicze, Giełda Papierów Wartościowych, Totalizator Sportowy, Polska Wytwórnia Papierów Wartościowych, Invest Park i Poczta Polska.
BSP jest jednak otwarty na prywatny biznes, zrzeszenia przedsiębiorców, izby handlowe, jednostki naukowe czy inne związki pracodawców. „Liczymy na to, że BSP będzie tworzyć jeszcze więcej podmiotów. Chcemy się rozwijać, bo wiemy, że będzie to korzystne nie tylko dla naszej organizacji, ale przede wszystkim dla polskich firm i polskiej gospodarki. Mówiąc wprost, nasz głos w Brukseli będzie coraz mocniejszy i lepiej słyszalny. Zachęcamy więc i namawiamy kolejne podmioty do wstępowania w nasze szeregi” - powiedział Dytko dziennikarzom. Na razie jednak nie udało się przyciągnąć prywatnych przedsiębiorstw czy zrzeszeń firm.
Osobno, nie tylko ze względów finansowych, wolą funkcjonować firmy i organizacje działające w Brukseli od lat. „Nasze brukselskie biuro mieści się razem z biurami Europejskiej Federacji Bankowej i z brukselskimi przedstawicielstwami krajowych organizacji bankowych z innych państw. To daje efekt synergii oraz ułatwia współpracę sektorową i budowanie koalicji wokół stanowisk przedstawianych przez ZBP” - powiedział PAP Piotr Gałązka, dyrektor przedstawicielstwa Związku Banków Polskich w Brukseli.
Poza ZBP, które w belgijskiej stolicy ma biuro od 2015 r., swoje przedstawicielstwa mają tam m.in. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, Polski Komitet Energii Elektrycznej czy Konfederacja Lewiatan. W kwietniu 2019 r. przedstawicielstwo otworzył też gigant z polskiego rynku energetycznego - PGE. Żadna z tych firm nie zdecydowała się dołączyć BSP.
PAP/ as/