Informacje

Agora ma kłopot ze związkami zawodowymi / autor: Fratria
Agora ma kłopot ze związkami zawodowymi / autor: Fratria

Agora: szef "Solidarności" na bruk?

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 5 października 2020, 13:12

    Aktualizacja: 5 października 2020, 13:16

  • 1
  • Powiększ tekst

Agora zwróciła się do działającego w spółce związku zawodowego z wnioskiem o wyrażenie zgody na rozwiązanie umowy z szefem NSZZ „Solidarność” Agory i Inforadia Wojciechem Orlińskim. Jednym z powodów ma być m.in. „straszenie pracowników zwolnieniami grupowymi” - wynika z informacji portalu Wirtualnemedia.pl.

Z pisma do którego dotarł portal Wirtualnemedia.pl wynika, że w imieniu Agory kierownik działu kadr i płac Adam Węgierski zwrócił się do związku zawodowego działającego w spółce NSZZ „Solidarność” Agory i InfoRadia z wnioskiem o rozwiązanie umowy o pracę Wojciecha Orlińskiego bez okresu wypowiedzenia. W piśmie jako powód rozwiązania umowy z szefem związkowców podano „nadużycie sprawowanej funkcji w związku zawodowym, a także nadużycie zaufania społecznego partnera społecznego oraz podważenie partnerstwa i dialogu społecznego” poprzez kolportowanie w newsletterze do członków związku „obraźliwych i wykluczających komentarzy” pod adresem Ewy Zając, dyrektor ds. pracowniczych „jeszcze zanim obie strony usiadły do rozmów”, co stanowić ma według Agory „przejaw całkowitego braku poszanowania dla partnera społecznego, a także przejaw nacechowanej złą wolą chęci sabotowania wszelkich rozmów w ramach dialogu społecznego”.

CZYTAJ TEŻ: W Japonii ubezpieczenie od szkód wyrządzonych przez roboty

Jako kolejny powód chęci zwolnienia Wojciecha Orlińskiego Agora podała „straszenie pracowników rzekomymi zwolnieniami grupowymi, które miałyby nastąpić w październiku lub listopadzie 2020 roku, pomimo że nie posiadał on żadnych rzetelnych informacji dotyczących planów kadrowych pracodawcy”.

Kolejnym argumentem miało być użycie w newsletterze do członków związku sformułowania „będzie masakryczna rzeź” w odniesieniu do potencjalnych zwolnień, a w wypowiedziach dla portalu m.in. Wirtualnemedia.pl sformułowań „o wielkiej czystce” rozumianej jako „największe w historii zwolnienia grupowe”. - Co stanowi nacechowane złą wolą i naruszające zasady współżycia społecznego działanie zmierzające do wywołania u innych pracowników i współpracowników irracjonalnego strachu, przy czym pan Wojciech Orliński nie liczył się z faktem, że może popychać to osoby do desperackich kroków lub innych nieracjonalnych działań - ocenił kierownik działu kadr i płac w Agorze w swoim piśmie. Innym argumentem za zwolnieniem Orlińskiego ma być także sugerowanie w newsletterze innym pracownikom, aby starali się o zwolnienia lekarskie (w domyśle nieuzasadnione) „wyłącznie w celu odsunięcia w czasie daty otrzymania potencjalnego wypowiedzenia umowy o pracę” czy wzywanie pracowników i współpracowników do „zaprzestania wykonania obowiązków pracowniczych, a nawet zaprzestania świadczenia pracy w ogóle poprzez użycie w newsletterze sformułowania - każdy z nas powinien rzucić to, co właśnie robi i zacząć szukać nowej pracy -„.

Zamiar rozwiązania umowy o pracę z panem Wojciechem Orlińskim spowodowany jest wyłącznie jego nagannym i nieakceptowalnym zachowaniem. Zamiarem pracodawcy nie jest utrudnianie działalności związkowej. Pracodawcy zależy na rzetelnej współpracy z komisją - zaznaczono w liście do związku, z którym zapoznał się portal Wirtualnemedia.pl.

CZYTAJ TEŻ: Milionowe oszustwa i wyłudzenia. Pracownicy banków zatrzymani

Związek zawodowy ma 7 dni roboczych, aby ustosunkować się do pisma. Wojciech Orliński pytany przez nas o komentarz do sprawy odpowiedział, że „nie może niczego potwierdzić, ani zaprzeczyć, ani skomentować”.

Na początku września br. działacze obu związków zawodowych powstałych przy Agorze zwracali uwagę, że zmiana na stanowisku dyrektora działu HR (Barbarę Grabowską zastąpiła Ewa Zając) następuje na ponad miesiąc przed wygaśnięciem ustaleń zawartych w kwietniu br., kiedy to z powodu pandemii Agora wprowadziła półroczne obniżki pensji dla pracowników, obniżając jednocześnie ich czas pracy o 20 proc. Zmiany zatwierdziły działające przy spółce związki. W połowie października, po sześciu miesiącach obowiązywania tych ustaleń, firma ma wrócić do normalnych pensji i czasu pracy.

Związek zamieszczał także konkretne rady, jak odroczyć potencjalne zwolnienie pracownika. Wśród nich radził m.in. wykorzystać zaległy urlop lub sięgnąć po zwolnienie lekarskie. - Nikogo nie namawiamy do symulowania chorób, ale po czterdziestce większość ludzi już ma jakieś kłopoty z kręgosłupem, krążeniem, korzonkami, alergią itd. Jeśli ktoś nie miał żadnych objawów depresyjno-lękowych, to zazwyczaj ich dostaje dowiadując się, że wylatuje z roboty. A to już jest tydzień od lekarza pierwszego kontaktu i miesiąc(e) od specjalisty – radzono pracownikom spółki, którzy należą do związków zawodowych. Agora komentowała „rady” związku dotyczące zwolnień słowami: - (…) Kolejne zapowiedzi Pana Wojciecha Orlińskiego na ten temat są równie trafne, jak przepowiednie o końcu świata – powiedziała portalowi wirtualnemedia.pl Nina Graboś w połowie września br. Spółka jest firmą notowaną na giełdzie, co oznacza, że jeśli chciałaby przeprowadzić zwolnienia grupowe musi poinformować o tym w komunikacie giełdowym – taka decyzja wpłynęłaby bowiem na wycenę jej akcji.

CZYTAJ TEŻ: Rynek mieszkaniowy szybko zwalcza epidemię

W drugim kwartale br. przychody sprzedażowe grupy kapitałowej Agora zmalały o 52 proc. do 129,5 mln zł, a przy obcięciu kosztów operacyjnych o 34,4 proc. strata netto pogłębiła się z 6,6 do 41,1 mln zł. W całym półroczu firma miała 88,2 mln zł straty. W drugim kwartale br. w segmentach prasy i internetu Agory koszty zmalały mocniej od przychodów, dzięki czemu poprawiły się wyniki rentowności. Na epidemii najmocniej ucierpiały kina Helios i spółka reklamy zewnętrznej AMS. „Gazeta Wyborcza” na koniec czerwca miała 243 tys. subskrybentów cyfrowych, a TOK FM - 24,3 tys.

Wirtualnemedia.pl/RO

Powiązane tematy

Komentarze