Lewiatan: mały lockdown może zaszkodzić produkcji
Mały lockdown może niekorzystnie wpłynąć na produkcję - ocenia ekspert Konfederacji Lewiatan Sonia Buchholtz, komentując dane GUS dot. produkcji przemysłowej. Jak dodała, we wrześniu wzrost sprzedaży m/m odnotowało 30 z 34 działów przemysłu m.in. sprzedaż samochodów, urządzeń elektrycznych
Czytaj też: Kaczyński: o stanie klęski żywiołowej: nie jestem zwolennikiem tego rozwiązania
Czytaj też: GUS: Największy wzrost w segmencie produkcji urządzeń elektrycznych
Główny Urząd Statystyczny podał we wtorek, że produkcja przemysłowa we wrześniu wzrosła o 5,9 proc. rdr, a w porównaniu z poprzednim miesiącem wzrosła o 15,5 proc.
Dzisiejsze dane przynoszą kilka dobrych wieści, z zastrzeżeniem, że to może być ostatni miesiąc z tak mocnym powrotem do starego trendu - skumulowane wartości za pierwsze 3 miesiące wskazują, że pozostała niewielka luka do nadrobienia. Trudno jeszcze orzec, czy produkcja październikowa ją domknie, czy może mały lockdown wraz z indywidualnymi samoograniczeniami nakładanymi przez konsumentów będzie tym, co oddali nas od wyników notowanych przed rokiem - napisała w komentarzu Buchholtz.
Zdaniem ekspert przetwórstwo przemysłowe notuje progres. Abstrahując od zmiany strukturalnej w górnictwie, jaka dzieje się na naszych oczach, zapotrzebowanie na polskie dobra umacnia się. Jak pokazujemy dalej - po części z uwagi na bodźce do automatyzacji procesów produkcyjnych i dostosowanie sposobu świadczenia pracy, ale również przez wyraźną zmianę w tym, na co wydawać chcą konsumenci - czytamy.
Czytaj też: Czy druga fala pandemii zniszczy polskie hotele?
Jak zauważyła ekspert, we wrześniu wzrost sprzedaży m/m odnotowało 30 z 34 działów przemysłu.
Kontynuacja trendu wzrostowego dotyczy sprzedaży pojazdów samochodowych (47,3 proc. m/m), ale silne wzrosty stały się udziałem urządzeń elektrycznych (33,6 proc.), komputerów i wyrobów elektronicznych (26,9 proc.), maszyn i urządzeń (25,1 proc.) - napisała.
Dodała, że uwagę zwraca naprawa, konserwacja i instalowanie maszyn i urządzeń, ze wzrostem 25,9 proc. m/m.
Daje to podstawy do wnioskowania, że wrzesień był miesiącem, w którym zarysowały się perspektywy wyjścia z dołka dla wielu branż, ale zarazem w którym wiadomo było, że szereg procesów biznesowych i produkcyjnych należy dostosować do nowej rzeczywistości. Sygnał, że jesteśmy jeszcze daleko od stanu sprzed pandemii dostarcza sprzedaż produktów farmaceutycznych z dynamiką miesięczną na poziomie 24 proc. - wskazała ekspert.
Według Buchholtz otwartym pytaniem jest, czy nowe ograniczenia w odpowiedzi na zaostrzającą się sytuację epidemiczną znajdą odzwierciedlenie w spadkach popytu na polskie dobra (perspektywa spadku aktywności gospodarczej), czy może w przejściowych wzrostach (próba stworzenia stabilnych modeli biznesowych dla większości branż, trwała zmiana modelu konsumpcji gospodarstw domowych).
Warto pamiętać, że na stole negocjacyjnym wciąż leżą rozwiązania (takie jak np. niedziele handlowe), które mogą zmniejszyć skalę spadku aktywności konsumentów - podkreśliła.
PAP/mt