Węgry zawetują budżet UE? "Jeśli będzie powiązany z praworządnością"
Węgry planują zawetować wieloletnie ramy finansowe UE na lata 2021-2027 i fundusz odbudowy po koronawirusie, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią przestrzegania przez państwa członkowskie praworządności - powiedział w poniedziałek rzecznik węgierskiego rządu
Stali przedstawiciele (ambasadorzy) państw członkowskich UE spotkają się w poniedziałek po południu w Brukseli, aby omówić tę kwestię.
Niemiecka prezydencja w Radzie UE oczekuje, że w poniedziałek państwa członkowskie wyrażą stanowisko w sprawie unijnego budżetu i mechanizmu dotyczącego warunkowości - przekazało PAP źródło unijne.
Premier Węgier Viktor Orban wysłał już wcześniej list do instytucji unijnych, grożąc zawetowaniem budżetu UE w razie powiązania wypłaty środków będzie z praworządności, a węgierscy deputowani w lipcu zapowiedzieli, że rząd nie powinien akceptować takich warunków w rozmowach.
Rzecznik rządu Zoltan Kovacs powiedział, że Węgry biorą udział w poniedziałkowym spotkaniu ambasadorów z wyraźnym mandatem parlamentu. Spytany przez jednego z dziennikarzy, czy oznacza to, że Węgry zawetują budżet i decyzję o środkach własnych, jeśli ponownie nie zostaną rozważone warunki zasady praworządności, Kovacs odparł: „Pańska dedukcja jest słuszna”.
Premier Polski Mateusz Morawiecki poinformował w czwartek, że w ostatnich dniach skierował do przywódców UE list w sprawie mechanizmów warunkowości związanych z budżetem UE. Polska nie może zaakceptować takiej wersji tych mechanizmów, która prowadzi do prymatu politycznych i arbitralnych kryteriów nad oceną merytoryczną - oświadczył.
Porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie powiązania przestrzegania zasad praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa w danym kraju. Decyzje w tej sprawie będą jednak podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze zostać finalnie zatwierdzone przez PE i Radę UE.
Czytaj też: Niemiecki minister grozi Polsce? „Możemy obciąć środki”
PAP/KG