Budżet UE? Będzie kolejna runda negocjacji
Mam nadzieję, że metoda poszukiwania kompromisu się uda i będziemy mieli kolejną rundę negocjacji ws. warunkowości i wdrożenia wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy - powiedział w piątek szef gabinetu prezydenta RP Krzysztof Szczerski.
Szef Rady Europejskiej Charles Michel i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedzieli w czwartek po wieczornym szczycie UE dalsze rozmowy na temat wypracowania kompromisu w sprawie warunkowości i jak najszybszego wdrożenia wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy. „Będziemy ciężko pracować, aby osiągnąć porozumienie” - mówiła szefowa KE.
Szczerski ocenił w piątek w TVP Info, że negocjacje ws. unijnego budżetu są obecnie na bardzo wrażliwym etapie. Jak mówił, zapowiedzi dalszych rozmów na temat wypracowania kompromisu w sprawie warunkowości i wdrożenia wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy są pierwszym dobrym efektem działań podjętych przez polski rząd.
„Jest dobry pierwszy efekt, wszyscy dzisiaj mówią o nocnym otwarciu rozmów, o tym, że trzeba usiąść do stołu i już nikt nie próbuje na siłę tego przeforsować. Mam nadzieję, że ta metoda poszukiwania kompromisu się uda i że będziemy mieli kolejną rundę negocjacji” - mówił. Zaznaczył, że będzie to trzeci etap negocjacji; przypomniał, że pierwszym wetem groziła Holandia.
Szczerski zaznaczył też, że taktyką prezydencji Niemiec w UE powinno być uznanie argumentu weta i szukanie kompromisu w kolejnym etapie negocjacji.
„Nikt nie kwestionuje prawa Polski i Węgier do tego, żeby takie weto zgłosić, natomiast oprócz ogromnej presji medialno-politycznej, by Polska i Węgry wycofały się same ze sprzeciwu, to fakt zapowiedzi negocjacji jest faktem politycznym, z którym należy się poważnie liczyć” - mówił.
Szczerski ocenił też, że pojęcie praworządności nie jest w UE postrzegane jako prawne, a tylko jako polityczne. „To jest przyczyna dzisiejszej sytuacji, nie do zaakceptowania” - zaznaczył. Jak podkreślał, elementem praworządności powinno być bezpieczeństwo prawne.
„Jeśli mamy być za coś karani, to musimy wiedzieć za co i na jakich podstawach. Tego nie ma bo od kilku lat prawo europejskie zostało było psute przez interesy i polityków brukselskich” - stwierdził Szczerski.
PAP/ as/