Za banki jako pierwsi zapłacą ich udziałowcy i posiadacze obligacji
Od 2016 roku za kłopoty upadających banków jako pierwsi zapłacą ich udziałowcy i posiadacze obligacji. Mogą ucierpieć też posiadacze depozytów powyżej 100 tys. euro - to założenia dyrektywy, w sprawie której porozumieli się negocjatorzy PE i krajów UE.
Choć uzgodniona dyrektywa o restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (BRRD) nie wyklucza interwencji państwa, by utrzymać płynność upadających banków, to ma być ona możliwa tylko w wyjątkowych przypadkach i dopiero wtedy, gdy wierzyciele banków poniosą straty w wysokości co najmniej 8 proc. aktywów danego banku. Ze strat w każdym przypadku mają być wyłączeni właściciele mniejszych, chronionych w UE depozytów (poniżej 100 tys. euro).
Obciążenie stratami wierzycieli banków ma zapewnić, że banki nie będą ratowane z pieniędzy podatników - przynajmniej nie w pierwszym rzędzie.
"Dyrektywa ustanawia system bail-in (strat wierzycieli), który zapewni, że podatnicy będą ostatni w kolejce do płacenia za rachunki borykających się z problemami banków. W tym systemie to wierzyciele, według z góry określonej hierarchii, tracą część lub całość swoich wkładów, by utrzymać bank przy życiu" - czytamy w czwartkowym komunikacie Parlamentu Europejskiego.
Dyrektywa zakłada też w wyjątkowych przypadkach publiczne dokapitalizowanie banków, które mają szanse na przeżycie, a więc nie będą likwidowane. Dotyczyć to ma przypadków, w których tzw. stress testy wykażą dziury kapitałowe i kiedy nie będzie możliwości dokapitalizowania ze środków prywatnych. Także i w tym przypadku straty poniosą udziałowcy banków i właściciele obligacji (junior bondholders). Możliwość takiej ostrożnościowej rekapitalizacji ma być utrzymana do 2018 r., później będzie mogła być dokonana na skutek interwencji KE.
"Ostrożnościowa rekapitalizacja banków ze środków publicznych będzie ostatecznością" - zapewniono w komunikacie.
Ponadto dyrektywa przewiduje, że wszystkie kraje ustanowią fundusze upadłościowe, na które będą składać się banki. Mają one zebrać do 2025 roku środki w wysokości 1 proc. gwarantowanych depozytów. Wyniesie to w całej UE ok. 70 mld euro, a w samej strefie euro - 55 mld euro.
Porozumienie negocjatorów musi być jeszcze formalnie zatwierdzone przez ministrów finansów państw UE i PE.
Jak wskazują unijne źródła, porozumienie z Parlamentem Europejskim w sprawie BRRD ułatwi porozumienie ministrów finansów w sprawie wspólnego mechanizmu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków (SRM), który ma się opierać na zasadach określonych w tej dyrektywie. Ministrowie podejmą próbę porozumienia w sprawie SRM w środę, tuż przed czwartkowo-piątkowym szczytem UE. Na październikowym szczycie uzgodniono bowiem, że ministrowie porozumieją się co do SRM do końca roku.
Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)