Niemcy chcą zamienić siłownię węglową w hub na wodór. A Polska?
Elektrownia węglowa w Niemczech może zyskać drugie życie po przekształceniu jej w hub wodorowy. A w Polsce trwają rozważania nad przekształceniem sektora węglowego, tak aby dalej zapewniał miejsca pracy. Być może jest to jedna z opcji – informuje portal Biznesalert.pl
Czytaj też: Apel Billa Gatesa: Odpalajcie reaktory jądrowe!
W przekształcenie elektrowni węglowej Moorburg w Hamburgu o mocy 1,6 GW w hub wodorowy zaangażowani są Shell, Mitsubishi oraz Vattenfall, a z nimi samorządowy dostawca ciepła Warme Hamburg. Siłownia działa na miejscu starej elektrowni gazowej w ramach koncepcji dostaw energii po odejściu przez Niemcy od zasilania energią z elektrowni atomowych po 2021 r.
Jednakże w styczniu 2020 roku rząd niemiecki zdecydował o stopniowym odejściu od węgla do 2035-38 roku. Wówczas Vattenfall uzyskał wsparcie rządu na wyłączenie węgla w Moorburgu. Jeżeli krajowy regulator uzna, że ten obiekt nie jest niezbędny z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, zostanie wyłączony z użytku do czerwca 2021 roku – czytamy na portalu biznesalert.pl.
Czytaj też: Prezes Forum Energii: Wyzwaniem – wypełnienie luki po węglu
Siłownia pod Hamburgiem jest dobrze skomunikowana – szlakami morskimi oraz siecią przesyłu gazu, a w nieodległym czasie może także wodoru. Niemcy planują złożenie wniosku do UE o sfinansowanie przekształcenia obiektu z funduszu IPCEI.
Być może od 2025 r. hub wodorowy Moorburg rozpocząłby dostawy zielonego wodoru z OZE, oraz niebieskiego z gazu. Mógłby także magazynować energię i pozwalać na zaopatrywanie w nią sektora transportowego - informuje Biznesalert.
Tymczasem w Polsce prowadzone są rozmowy na temat założeń transformacji regionów pogórniczych. Biorą w nich udział związki zawodowe, które apelują o zachowanie miejsc pracy w sektorze węglowym stojącym przed widmem likwidacji. Produkcja wodoru byłaby jedna z odpowiedzi na ich apel.
biznesalert.pl/mt