Problemy z umowami w TVN-ie. Dalsze pokłosie afery
TVN Grupa Discovery w kwietniu deklarowała, że zaoferuje pracownikom nowe warunki pracy. Do końca czerwca kilkuset z nich miało dostać etaty. Wygląda na to, iż nie zrealizowano do tej pory tych propozycji
Sprawa została nagłośniona w lutym. Kamil Różalski, były operator obrazu w stacji zarzucił TVN poważne naruszenia praw pracowniczych, m.in. przez zmuszanie do pracy po 16-17 godzin na dobę.
Sprawą zajęły się media, a Zakład Ubezpieczeń Społecznych i Związkowa Alternatywa ogłosili kontrole. Grupa Discovery miała zareagować… ale wynika z ostatniego postu Rożalskiego, że kończy się na deklaracjach.
TVN w komunikacie zadeklarował 600 umów o pracę ale do tej pory propozycje pracy dostało tylko kilkadziesiąt osób. Najgorsze jednak jest to, że współpracownicy, którzy dostali propozycje pracy na etacie najpierw (!!!) muszą podpisać porozumienie w którym zrzekają się wszelkich praw wynikających z ich wcześniejszej pracy na „umowy śmieciowe” Punkt drugi „porozumienia” jednoznacznie pozbawia prawa ofiary patologii i łamania prawa przez TVN S.A. oraz Discovery Inc. w obszarze roszczeń. To cyniczne znęcanie się kata nad ofiarą. Cynicznym i nieprawdziwym jest (!) że porozumienie zawarte jest na wniosek współpracownika, czyli ofiary patologii i łamania prawa przez TVN S.A. = pisze Różalski na Facebooka.
Nadawca nie chce komentować sprawy. Krótko skwitował sytuację w komunikacie dla portalu „Wirtualne Media”.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami realizujemy proces oferowania niektórym osobom umowy o pracę. Przebiega on zgodnie z planem. Spodziewamy się, że do końca lipca zostanie sfinalizowany wobec kilkuset osób. W dalszym ciągu będziemy kontynuować przegląd oferowanych warunków współpracy. Postanowienia naszych umów są co do zasady informacją poufną, a więc nie komentujemy ich na forum publicznym - czytamy w oświadczeniu.
Czytaj też: Kolejna fala zwolnień i panika w TVN Discovery Polska
Wirtualne Media/KG