Hong Kong: Nowe prawo do... zwalczania opozycji!
Władze Hongkongu wykorzystały nowe prawo dotyczące bezpieczeństwa narodowego, aby zwalczać opozycję i uzasadniać „cenzurę, nękanie, aresztowania i oskarżenia, które naruszają prawa człowieka” - oświadczyło w środę Amnesty International (AI).
Pekin wprowadził w czerwcu zeszłego roku szeroko zakrojoną ustawę o bezpieczeństwie narodowym, która określa kary, z karą dożywotniego więzienia włącznie, za wszystko, co uważa za działalność wywrotową, secesję, zmowę z siłami zagranicznymi i terroryzm.
Władze twierdziły, że ustawa wpłynie na „niezwykle niewielką mniejszość” ludzi i że przywróci stabilność po miesiącach często gwałtownych protestów w 2019 r. Zapewniała, że prawa i wolności w byłej kolonii brytyjskiej pozostają chronione, ale nie są absolutne.
W pierwszym roku obwiązywania nowego prawa bezpieczeństwa narodowego ponad 100 osób zostało aresztowanych, a ponad 60 oskarżonych - według zestawienia Reutersa, wielu zostało zmuszonych do emigracji.
Władze twierdzą, że wszystkie aresztowania były zgodne z prawem i nikt nie stał ponad prawem, niezależnie od wykonywanego zawodu.
„W ciągu jednego roku prawo bezpieczeństwa narodowego postawiło Hongkong na szybkiej drodze do stania się państwem policyjnym i stworzyło sytuację kryzysową w zakresie praw człowieka dla ludzi tam mieszkających” – powiedziała dyrektor regionalna Amnesty International na region Azji i Pacyfiku, Yamini Mishra.
„Ostatecznie to szerokie i represyjne ustawodawstwo grozi uczynieniem miasta pustynią praw człowieka, coraz bardziej przypominającym Chiny kontynentalne”.
W swoim 47-stronicowym raporcie Amnesty International przytacza analizę wyroków sądowych, notatek z rozpraw sądowych i wywiadów z aktywistami, stwierdzając, że ustawodawstwo zostało wykorzystane „do przeprowadzenia szerokiego zakresu naruszeń praw człowieka”.
Hongkong powrócił pod chińskie rządy w 1997 roku z obietnicą wysokiego stopnia autonomii od Pekinu i ochrony szerokich praw i wolności przez co najmniej 50 lat.
Mishra powiedziała, że prawo „zainfekowało każdą część społeczeństwa Hongkongu i wywołało klimat strachu, który zmusza mieszkańców do dwukrotnego zastanowienia się nad tym, co mówią, co wpisują i jak żyją”.
PAP/ as/