Rostowski chwali się swoim sukcesami, a Balcerowicza nazywa szantażystą
Wzrost produktu krajowego brutto o 20 proc. w czasie swojego urzędowania, który jest najlepszym wynik w całej Europie i OECD - uważa za swoje osiągnięcie odchodzący minister finansów Jacek Rostowski w wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej".
Za drugi swój sukces Rostowski uważa obniżenie długu publicznego do PKB.
- Druga rzecz to piąty najniższy w Europie wzrost długu publicznego do PKB, i to mimo dodatkowych obciążeń wynikających z OFE. To dało połowę – 5 pkt proc. – wzrostu relacji długu do PKB. Druga połowa to konieczność dofinansowania projektów unijnych. To akurat cieszy
- mówi Rostowski.
Na pytanie, czy czuje się jako minister, który najbardziej zadłużył Polskę, odpowiedział:
- To mit, z którym staramy się walczyć od lat. Liczy się relacja długu do PKB, a nie dług nominalny. Przecież właśnie relację długu do PKB podają w swoich statystykach i prognozach międzynarodowe instytucje, jak Międzynarodowy Fundusz Walutowy i Komisja Europejska. Co więcej, w traktatach unijnych i w polskiej konstytucji limity też są podane jako relacja długu do PKB. Mówienie o nominalnym długu to demagogia. Za mojej kadencji mieliśmy wzrost długu w relacji do PKB niższy niż w 23 krajach UE. To chyba powód do dumy, a nie rozpaczy. Jednak rozumiem, że nawiązuje pan do licznika Leszka Balcerowicza. Połowa wzrostu słusznie jest na tym liczniku, bo mamy ją właśnie dzięki OFE, czyli Balcerowiczowi.
W ocenie byłego ministra finansów działania Leszka Balcerowicza, który stara się dopingować posłów, by nie głosowali za rządowi zmianami w sprawie OFE to zwykły szantaż.
- Szantażować, nie dopingować, nazwijmy to po imieniu. Ja nie mam obaw, że projekt nie będzie uchwalony. Na szczęście nie wystarczy krzyczeć i używać demagogicznych argumentów, by zatrzymać potrzebne reformy. System OFE w fundamentalny sposób destabilizuje finanse publiczne, i to nie tylko w krótkim, ale także w długim okresie. Zanim będziemy mogli pójść z nowymi reformami, musimy posprzątać podwórko
- ocenia Jacek Rostowski.
Cały wywiad można przeczytać tutaj.
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna/Opr. Jas