Pekao: wzrost produkcji pozostanie wysoki
Wzrost produkcji powinien pozostać wysoki, nawet w przypadku dalszego spowolnienia napływu nowych zamówień. Powodem jest sygnalizowany przez firmy wzrost zaległości produkcyjnych – wynika z poniedziałkowego komentarza Banku Pekao o wskaźniku PMI dla przemysłu w Polsce
Jak podała w poniedziałek firma Markit, wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w lipcu wyniósł 57,6 pkt. wobec 59,4 pkt. w czerwcu. Mimo spadku lipcowy odczyt był drugim najwyższym wynikiem zarejestrowanym w historii badań.
Co stało za niższym odczytem PMI w lipcu? Po pierwsze tempo wzrostu nowych zamówień było niższe niż w poprzednim miesiącu. W szczególności, w przypadku zamówień eksportowych był to najwolniejszy wzrost od początku roku. Po drugie, produkcja rosła wolniej niż w czerwcu, kiedy odnotowano największy wzrost od stycznia 2017 r. Po trzecie, wolniej rosło zatrudnienie oraz zapasy pozycji zakupionych” – podano w poniedziałkowym komentarzu Banku Pekao do publikacji indeksu PMI.
Dodano, że wzrost kosztów produkcji pozostaje wysoki (trzeci najwyższy wynik w historii), chociaż obniżył się nieco w stosunku do poprzedniego miesiąca. „Podobne tendencje widoczne są także w przypadku cen wyrobów gotowych. W ostatnich miesiącach zmianom kosztów produkcji towarzyszyły zmiany cen finalnych produktów, co sugeruje, że w obliczu solidnego popytu firmy przetwórcze nie mają problemów z przerzucaniem wyższych kosztów produkcji na ceny swoich finalnych produktów” – stwierdzili analitycy Pekao.
Ich zdaniem że nie ma powodu, aby niepokoić się spadkiem indeksu PMI, który nadal pozostaje na wysokim poziomie.
Co więcej, wydłużenie czasu dostaw w stosunku do napływających zamówień powoduje kumulację zaległości produkcyjnych (wzrosły dziesiąty miesiąc z rzędu). W efekcie, wzrost produkcji powinien pozostać wysoki, nawet w przypadku dalszego spowolnienia napływu nowych zamówień (realizacja opóźnionych planów produkcyjnych). Pomimo wyhamowania tempa wzrostu nowych zamówień, główną barierą rozwoju krajowego przemysłu pozostają czynniki podażowe (wąskie gardła w łańcuchach dostaw i dostępność surowców i materiałów do produkcji) – wskazali.
Czytaj też: Produkcja przemysłowa wzrosła o 18,4 proc.
PAP/KG