Opinie

Banki spodziewają się, że w gospodarce polskiej mogą utrwalić się zjawiska stagnacyjne / autor: Fratria / AS
Banki spodziewają się, że w gospodarce polskiej mogą utrwalić się zjawiska stagnacyjne / autor: Fratria / AS

TYLKO U NAS

Ryzyko zaostrzenia polityki kredytowej przez banki

Eryk Łon

Eryk Łon

prof. nadzw katedry Finansów Publicznych, Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu oraz członek Rady Polityki Pieniężnej w kadencji 2016–2022

  • Opublikowano: 16 maja 2024, 15:00

  • Powiększ tekst

Narodowy Bank Polski sygnalizuje, że banki komercyjne zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów i tendencja ta może być kontynuowana w najbliższej przyszłości. Banki komercyjne oceniają, że warunki makroekonomiczne, w których będą funkcjonować podmioty gospodarcze w naszym kraju nie będą na razie przynajmniej zbyt pomyślne

Banki komercyjne zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów

Narodowy Bank Polski publikuje wiele różnych materiałów analitycznych poświęconych sytuacji gospodarczej naszego kraju. Tym samym zwiększa naszą wiedzę makroekonomiczną. Część z tych materiałów ma charakter cykliczny. Jednym z nich jest raport o sytuacji na rynku kredytowym. Najnowsze wydanie tego roku wskazuje na to, że banki komercyjne zaostrzyły kryteria przyznawania kredytów. Co więcej zanosi się na to, że tendencja ta może być kontynuowana w najbliższej przyszłości. Zaostrzenie to ma dotyczyć przede wszystkim kredytów gospodarczych. W tym zwłaszcza kredytów dla sektora małych i średnich przedsiębiorstw.

Warto zauważyć, że wśród czynników wpływających na zaostrzenie polityki kredytowej bankowcy wymieniają między innymi perspektywy makroekonomiczne. Wydaje się to związane z tym, że z krajowej gospodarki napływają informacje świadczące o stagnacji w sferze realnej. Po pierwsze świadczy o tym utrzymywanie się wskaźnika PMI w przemyśle na poziomie niższym od kluczowej bariery 50 punktów. Po drugie od wielu miesięcy możemy zaobserwować niską roczną realną zmianę produkcji przemysłowej w skali rocznej. W rezultacie wydaje się, że skala realnego wzrostu PKB w tym roku może być w naszym kraju niższa, niż oczekiwano to jeszcze na początku tego roku.

Obniżane są prognozy realnego wzrostu PKB w Polsce

W tym kontekście warto zwrócić uwagę na wypowiedź byłego wieloletniego głównego ekonomisty Banku Pekao Marcina Mrowca, który aktualnie pełni tę funkcję w firmie Grant Thorton. W swojej wypowiedzi z 30 kwietnia 2024 roku wyraził on przekonanie, że w tym roku w naszym kraju dojdzie do realnego spadku nakładów inwestycyjnych o 1,0 proc. W poprzedniej prognozie zakładał on, że nakłady inwestycyjnie realnie w tym roku się zwiększą o 3,6 proc. Jednocześnie obniżył on swoją prognozę realnego wzrostu PKB w 2024 roku w Polsce z 3,2 proc. do 2,6 proc.

Obniżane zostały ponadto prognozy realnego wzrostu PKB w I kwartale tego roku w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego. Obniżki takiej dokonali między innymi analitycy Banku Pekao. Zredukowali oni swą prognozę realnej rocznej zmiany PKB na I kwartał tego roku z 2,5 proc. do 1,6 proc. Można powiedzieć, że powoli rodzi się przekonanie, że polska gospodarka wchodzi stopniowo w fazę ożywienia, ale będzie to prawdopodobnie ożywienie stopniowe, umiarkowane, dość powolne.

Zapowiedzi redukcji zatrudnienia

W tym kontekście można wyrazić przekonanie, że właśnie dlatego banki komercyjne zamierzają zaostrzyć swą politykę kredytową, gdyż wydaje się, że warunki makroekonomiczne, w których będą funkcjonować podmioty gospodarcze w naszym kraju nie będą na razie przynajmniej zbyt pomyślne. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na to, że w ostatnich tygodniach pojawiło się szereg informacji o grupowych zwolnieniach w różnych przedsiębiorstwach. Zwolnienia te mają zostać przeprowadzone także w podmiotach z udziałem kapitału zagranicznego.

W marcu 2024 roku na portalach rekrutacyjnych liczba ofert pracy była mniejsza niż w analogicznym miesiącu roku poprzedniego o 19 proc. Roczna zmiana liczby ofert pracy po raz kolejny okazała się ujemna i tym samym można powiedzieć, że znajdujemy się w okresie pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Stopa bezrobocia jest wciąż niska, ale analizując sytuację na rynku pracy warto brać pod uwagę różne wskaźniki, w tym zwłaszcza zmianę liczby ofert pracy. Jest bardzo możliwe, że banki komercyjne, także i dlatego zaostrzają swoją politykę kredytową, że dostrzegając spadek liczby ofert pracy spodziewają się, że w gospodarce polskiej mogą utrwalić się zjawiska stagnacyjne.

Myślę, że do złagodzenia polityki kredytowej prowadzonej przez banki komercyjne może dojść wówczas, gdy pojawi się szansa na kontynuację fazy łagodzenia polityki pieniężnej prowadzonej przez Radę Polityki Pieniężnej. Obserwując działalność RPP można zauważyć, że instytucja ta będzie skłonna dokonać obniżki stóp procentowych w momencie, gdy pojawi się szansa na ustabilizowanie się przez dłuższy czas inflacji konsumpcyjnej na poziomie nieco niższym od górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego, czyli nieco niższym od 3,5 proc.

Szansa na obniżki stóp procentowych po ustabilizowaniu się inflacji

Wedle aktualnych przewidywań można sądzić, że temat redukcji stóp procentowych może stać się przedmiotem intensywnej debaty członków RPP na przełomie tego i następnego roku. Warunkiem pojawienia się takiej debaty będzie jednak prawdopodobnie ustabilizowanie się inflacji konsumpcyjnej na umiarkowanym poziomie. Warto przy okazji zauważyć, że realne stopy procentowe kształtują się aktualnie na dodatnim poziomie i ktoś mógłby zapytać o to, czy stanowi to argument na rzecz tego, aby stopy procentowe obniżyć już teraz, skoro w przeszłości na przykład w okresie wybuchu pandemii koronawirusa stopy procentowe zostały przez RPP obniżone w sytuacji utrzymywania się realnych stóp na poziomie ujemnym.

Warto jednak zauważyć, że okres pandemii był okresem specyficznym, gdyż mieliśmy do czynienia z ogromnie silnym negatywnym szokiem makroekonomicznym i wówczas wedle mego przekonania konieczne było podjęcie radykalnych działań mających na celu ożywienie mocno słabnącej gospodarki. Tymi działaniami było obniżenie stóp procentowych do poziomu 0,1 proc. oraz skup aktywów. Uważam, że podjęcie wówczas tych działań było słuszne. Warto bowiem zauważyć, że w stosunku do okresu sprzed wybuchu pandemii PKB w ujęciu realnym w naszym kraju zyskał około 10 proc., co na tle innych krajów było osiągnięciem imponującym.

Wysokie oceny ratingowe naszego kraju

W piątek 10 maja opublikowane zostały oceny ratingowe dla Polski sporządzone przez analityków aż trzech agencji ratingowych: Fitch, S&P oraz DBRS Morningstar. Wszystkie trzy oceny potwierdziły dotychczasowy rating dla naszego kraju. W tym kontekście warto zwrócić uwagę na to, że ocena ratingowa danego kraju jest czymś innym niż ocena jego strategii rozwoju społeczno-gospodarczego. Przy ocenie ratingowej bierze się pod uwagę zdolność danego kraju do spłaty jego zobowiązań wynikających z wyemitowanych obligacji skarbowych.

Tymczasem przy ocenie strategii rozwoju społeczno-gospodarczego brać należy wedle mojego przekonania takie między innymi czynniki, jak ocenę struktury własnościowej gospodarki, czy też na przykład jakość prowadzonej polityki prorodzinnej. Z tego powodu należy przykładać wagę do ocen ratingowych, ale też nie należy traktować tych ocen jako swoistej ostatecznej wyroczni. Ponadto doświadczenie wskazuje na to, że w przeszłości często zdarzało się, że do obniżki oceny ratingowej danego kraju dochodziło dopiero po tym, jak gospodarka danego kraju wpadła w kłopoty.

Oceny ratingowe a rynek akcji

Co ciekawe zmiany ocen ratingowych, jak wynika to z prowadzonych przeze mnie badań naukowych mogą być traktowane jako ważny czynnik mogący mieć wpływ na przyszłe zachowanie indeksu giełdowego danego kraju. Paradoksalnie akcje należy kupować wówczas, gdy ocena ratingowa jest obniżana a sprzedawać, gdy ocena ta jest podwyższana. Z czego to wynika ? Moim zdaniem może być to związane z tym, że rynek akcji stanowi mechanizm dyskontowania przyszłości i działa wedle zasady ,,kupuj pesymizm, sprzedawaj optymizm”.

Kontynuacja ,,gołębiego zwrotu” w polityce pieniężnej banków centralnych

Analizując politykę pieniężną banków centralnych w tym roku można zauważyć, że jesteśmy świadkami kontynuacji „gołębiego zwrotu” w polityce tych instytucji. W każdym miesiącu tego roku mieliśmy bowiem do czynienia z sytuacją, w której liczba obniżek stóp procentowych była wyższa od liczby podwyżek. Wydaje się, że sytuacja ta wynika z tego, że w tym roku mamy na razie do czynienia ze stabilizacją procesów inflacyjnych na niskim poziomie a poza tym realne tempo zmian PKB jest nieznaczne.

Każdy bank centralny dokonuje jednak samodzielnej oceny sytuacji swojego kraju i w zależności od tego podejmuje odpowiednie decyzje optymalne dla rodzimej gospodarki. W rezultacie możemy zauważyć, że momenty rozpoczynania polityki łagodzenia polityki pieniężnej w poszczególnych krajach są odmienne. Tym samym możemy przekonać się o zaletach posiadania własnej waluty narodowej, z czym wiąże się prawo do prowadzenia własnej polityki pieniężnej a tym samym między innymi prawo do określania właściwego momentu rozpoczynania łagodzenia oraz zaostrzania polityki monetarnej.

Prof. UEP dr hab. Eryk Łon

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych