Opinie

Cięcia wydatków budżetu zaczną się już po wyborach prezydenckich / autor: Pixabay
Cięcia wydatków budżetu zaczną się już po wyborach prezydenckich / autor: Pixabay

Nadchodzi rzeź społecznych wydatków budżetu

Zbigniew Kuźmiuk

Zbigniew Kuźmiuk

Dr nauk ekonomicznych, poseł na sejm RP, poseł do PE w latach 2004-2009, obecnie ponownie wybrany, wcześniej marszałek województwa mazowieckiego, radny województwa mazowieckiego, minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, wojewoda radomski, nauczyciel akademicki Politechniki Radomskiej, promotor wielu prac magisterskich i licencjackich.

  • Opublikowano: 10 października 2024, 08:30

  • Powiększ tekst

Rząd przyjął po raz pierwszy tzw. średniookresowy plan budżetowo-strukturalny, wynikający z reformy zarządzania gospodarczego Unii Europejskiej, która weszła w życie 1 kwietnia tego roku. W przypadku Polski plan ten ma szczególny charakter, ponieważ od jesieni tego roku już formalnie, będziemy objęci unijną procedurą nadmiernego deficytu – pisze poseł i ekonomista dr Zbigniew Kuźmiuk w komentarzu na portalu wPolityce.pl

Polska w związku z dwoma wręcz kosmicznymi deficytami budżetowymi zarówno w 2024 roku w wysokości 182 mld zł, jak tym planowanym na rok 2025 w wysokości blisko 290 mld zł, znacząco powiększyła wielkość długu publicznego, który w roku przyszłym zbliży się do 60 proc. PKB (kolejnego kryterium z Maastricht), a w kolejnych latach go przekroczy, więc we wspomnianym planie także musiała się znaleźć ścieżka zejścia poniżej tego poziomu – wskazuje dr Zbigniew Kuźmiuk.

Komunikat wydany po posiedzeniu rządu dotyczący tego dokumentu jest niezwykle oszczędny w informacje, chodziło o to aby do opinii publicznej, przedostało się jak najmniej szczegółów, w związku z tym zostały w nim zawarte ogólne informacje o zejściu z deficytem sektora finansów publicznych do 2,9 proc. PKB w 2028 roku, a długu publicznego poniżej 60 proc. PKB, dopiero w roku 2030 - pisze autor komentarza na na portalu wPolityce.pl.

Z tekstu komunikatu można było wywnioskować, że redukcja deficytu w 2025 roku, a więc roku wyborów prezydenckich, będzie niewielka tylko o 0,2 proc. PKB z 5,7 proc. PKB w 2024 roku do 5,5 proc. w roku 2025, ale już od 2026, redukcje, będą znacznie głębsze, po ponad 1 proc. PKB rocznie. W 2026 roku poziom deficytu ma już wynieść 4,5 proc. PKB, w 2027 roku- 3,7 proc. PKB, a w 2028 roku -2,9 proc. PKB analizuje ekonomista.

Takie redukcje deficytu w kolejnych latach wyrażone w procentach PKB, niewiele mówią, ale jeżeli weźmiemy pod uwagę, że 1 proc. PKB w warunkach roku 2025, to około 40 mld zł, to to oznacza, poważne ograniczenia wydatków budżetowych w kolejnych latach po wyborach prezydenckich, o kwoty znacznie wyższe niż wspomniane 40 mld zł i to w każdym kolejnym roku budżetowym – uważa dr Zbigniew Kuźmiuk w komentarzu na portalu wPolityce.pl.

Z ogólnikowej zawartości komunikatu rządowego wynika także, że wspomniane redukcje wydatków budżetowych, mają nie dotyczyć wydatków na obronę narodową, co oznacza, że w kolejnych latach budżetowych, będą one rosły, co w tej sytuacji będzie skutkowało koniecznością, jeszcze głębszych cięć w wydatkach na cele społeczne i na inwestycje o charakterze strategicznym - przestrzega dr Zbigniew Kuźmiuk.

»» Więcej o tym, co nas czeka w finansach publicznych czytaj na portalu wPolityce.pl: w publikacji Drastyczne cięcia budżetowe. Ponad 40 mld zł rocznie, po wyborach prezydenckich. Rząd przyjął specjalny projekt

Oprac. Sek

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje.

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Bruksela może utrącić czeski atom. Polska oberwie rykoszetem?

Toksyczna mąka z Lidla. Kupiłeś? Wyrzuć!

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych