Analizy

banknoty USD / autor: Pixabay
banknoty USD / autor: Pixabay

Xelion: Nerwowy koniec kwartału

Kamil Cisowski Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego Dom Inwestycyjny Xelion

  • Opublikowano: 20 października 2021, 14:20

  • 0
  • Powiększ tekst

Według notowań kontraktów futures ostatnia sesja września miała rozpocząć się w Europie od wyraźnych plusów. Zwyżki zaczęły być lekko redukowane jeszcze przed startem handlu, ale po uruchomieniu rynku kasowego podaż dominowała właściwie od początku, sprowadzając główne europejskie indeksy na minus już w okolicach południa. Liczba wniosków o zasiłek w USA, ponownie gorsza od oczekiwań (362 tys. vs. konsensus 333 tys.), nie poprawiła nastrojów, duża zmienność panowała na rynku ropy, gdzie najpierw zobaczyliśmy spadek do poziomów z ubiegłego tygodnia, a następnie bardzo silne odbicie, które zaowocowało nawet chwilowym naruszeniem 76 $/b przez WTI i 79 $/b przez Brent.

Głównym źródłem wolty były najprawdopodobniej informacje, że chiński rząd wezwał wcześniej wygaszone fabryki do uzupełnienia zapasów węgla przed zimą niezależnie od jego szalejących cen, co rodzi nadzieje także na przełom na innych rynkach, którymi Pekin próbuje ostatnio sterować. Główne rynki w Europie finalnie zamknęły się na minusach, tracąc od 0,21 proc. (FTSE MiB) do 0,94 proc. (IBEX)

Nadzwyczaj dobrze w tym otoczeniu zachowywała się Warszawa, gdzie WIG20 wzrósł o 0,84 proc., mWIG40 o 0,39 proc., a tylko sWIG80 spadł o 0,13 proc. Zdecydowanym liderem wzrostów było JSW (+7,52 proc.), ale silne wzrosty CD Projekt, PGNiG, Orlenu, LPP i KGHM w połączeniu z bardzo wysokimi obrotami (1,25 mld zł na WIG20) sugerowały silny instytucjonalny popyt, o który na finiszu września prawdopodobnie można podejrzewać fundusze emerytalne (rozliczenie wyników).

S&P500 spadło wczoraj o 1,19 proc., a NASDAQ o 0,44 proc. Dla spółek technologicznych wsparciem mogły być rentowności obligacji skarbowych, które na długim końcu wymazały właściwie całe wzrosty z początku tygodnia. Choć od marca 2020 r. zdarzały się już głębsze korekty, dotychczas były wymazywane przed końcem miesiąca, co czyni wrzesień najgorszym miesiącem na amerykańskim rynku akcji od pandemicznej paniki (spadek S&P500 o 4,76 proc.) Tutaj jednak też stawiamy na delikatny znak zapytania nad wpływem sezonowej fluktuacji popytu, wzorzec zachowania rynku akcji i długu jest zbieżny z rebalancingiem funduszy emerytalnych w stronę obligacji skarbowych. Głównym pretekstem dla pogorszenia sentymentu mogło być jednak opóźnienie głosowania ws. pakietu infrastrukturalnego.

Październik rozpocznie się dziś jednak bardzo nerwowo, akcje w Europie będą po finiszu sesji w USA pod silną presją, tak jak znajduje się pod nią dziś Azja. Jeżeli nasza hipoteza o źródle wczorajszej siły się potwierdzi, GPW mogłaby niestety „nadrabiać” spadkowe zaległości do reszty kontynentu. Dzień będzie jednak obfitował też w ciekawe dane, m.in. PMI i wstępny szacunek inflacji na wrzesień (ekonomiści oczekują utrzymania dynamiki 5,5 proc. r/r). Dla globalnych rynków znaczenie może mieć publikacja PCE i wskaźnika ISM dla amerykańskiego przemysłu.

Rzadko poruszamy w komentarzach politykę mniejszych banków centralnych, ale wczorajsza podwyżka stopy referencyjnej w Czechach z 0,75 proc. do 1,50 proc., największa w XXI w., w połączeniu z doniesieniami, że na ostatnim posiedzeniu RPP zgłoszono wniosek o podniesienie stopy do 2,0 proc., wywiera dalszą presję na Radę. Jakakolwiek dodatnia niespodzianka w dzisiejszych danych z pewnością ją scementuje.

Kamil Cisowski

Dyrektor Zespołu Analiz i Doradztwa Inwestycyjnego

Dom Inwestycyjny Xelion

Czytaj też: Premier: Raje podatkowe tolerowane w UE to zabór pieniędzy przez najbogatszych

Powiązane tematy

Komentarze